- Znawcy podkreślają jednak, że to obraz wysokiej klasy - zapewnia Barbara Kurowska. - Jego historia jest niezwykła. Juliusz miał kilkoro dzieci, a jego najmłodsza córka, Emilia, wyszła za mąż za Włocha, z kolei jej córka wybrała za męża Amerykanina, ich potomkiem zaś jest nasz darczyńca. Dzieło było w posiadaniu włoskiej gałęzi rodu Heinzlów, od której zostało odkupione właśnie przez Lorenza Warda.
Lorenzo Ward był w Łodzi kilka razy, spotykał się ze swoją rodziną. Teraz ma ponownie przyjechać do naszego miasta, gdy obraz zostanie ostatecznie udostępniony do oglądania.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
- Nastąpi to najszybciej, jak będzie możliwe, na pewno znajdziemy dla obrazu godne miejsce w budynku urzędu, tak, by jak najwięcej mieszkańców mogło go zobaczyć - dodaje Dagmara Śmigielska, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta Łodzi.
Obraz został oczywiście również wyceniony przez ekspertów. - Jego wartości na razie jednak nie możemy ujawnić - mówi Barbara Kurowska.