- Gdy miałem 12 lat – wspomina 79-letni Jan Wasilewski (na zdjęciu on i studnia z żurawiem) - przyjeżdżałem do studni wozem konnym z drewnianą beczką i nabierałem do niej wodę. Zawsze tu stała kolejka. To była jedyna studnia w okolicy z bardzo dobrą wodą.
- Gdy miałem 12 lat – wspomina 79-letni Jan Wasilewski (na zdjęciu on i studnia z żurawiem) - przyjeżdżałem do studni wozem konnym z drewnianą beczką i nabierałem do niej wodę. Zawsze tu stała kolejka. To była jedyna studnia w okolicy z bardzo dobrą wodą.
- Gdy miałem 12 lat – wspomina 79-letni Jan Wasilewski (na zdjęciu on i studnia z żurawiem) - przyjeżdżałem do studni wozem konnym z drewnianą beczką i nabierałem do niej wodę. Zawsze tu stała kolejka. To była jedyna studnia w okolicy z bardzo dobrą wodą.
- Gdy miałem 12 lat – wspomina 79-letni Jan Wasilewski (na zdjęciu on i studnia z żurawiem) - przyjeżdżałem do studni wozem konnym z drewnianą beczką i nabierałem do niej wodę. Zawsze tu stała kolejka. To była jedyna studnia w okolicy z bardzo dobrą wodą.