[sc]
Biedne święta[/sc]
Jeszcze przed wojną Tadeusz Borowski mieszkał przy ul. Konarskiego, na Bałutach. To niewielka uliczka między ul. Murarską i Julianowską. Pamięta nazwiska wszystkich sąsiadów. Dziś w tym miejscu stoi wieżowiec. Pan Tadeusz mieszkał tam krótko po zakończeniu okupacji, a potem przeniósł się na Plac Kościelny.
[cyt]Wielkanoc w 1945 roku była przede wszystkim biedna – opowiadał nam Tadeusz Borowski. - Brakowało jedzenia. Pamiętam, że zwykle przed świętami na ulicach pełno było ludzi z wielkimi blachami, zwanymi brytfannami, w których noszono do piekarni ciasto drożdżowe. W 1945 roku tego nie było...[/cyt]
Brakowało jedzenia, ubrań. Pan Tadeusz tłumaczył to między innymi tym, że wiele gospodarstwa wokół Łodzi należało do Niemców, którzy uciekli w obawie przed Rosjanami. Pola nie zostały obsiane.
[cyt]Nawet na Bałuckim Rynku sprzedawano mało jedzenia, poza tym było drogie – przypominał łodzianin. - Żyło się ciężko. Ja w 1946 roku zacząłem uczyć się w szkole wieczorowej, ale też pracowałem w fabryce, na dwie zmiany, bo brakowało ludzi do pracy.[/cyt]
[sc]
Biedne święta[/sc]
Jeszcze przed wojną Tadeusz Borowski mieszkał przy ul. Konarskiego, na Bałutach. To niewielka uliczka między ul. Murarską i Julianowską. Pamięta nazwiska wszystkich sąsiadów. Dziś w tym miejscu stoi wieżowiec. Pan Tadeusz mieszkał tam krótko po zakończeniu okupacji, a potem przeniósł się na Plac Kościelny.
[cyt]Wielkanoc w 1945 roku była przede wszystkim biedna – opowiadał nam Tadeusz Borowski. - Brakowało jedzenia. Pamiętam, że zwykle przed świętami na ulicach pełno było ludzi z wielkimi blachami, zwanymi brytfannami, w których noszono do piekarni ciasto drożdżowe. W 1945 roku tego nie było...[/cyt]
Brakowało jedzenia, ubrań. Pan Tadeusz tłumaczył to między innymi tym, że wiele gospodarstwa wokół Łodzi należało do Niemców, którzy uciekli w obawie przed Rosjanami. Pola nie zostały obsiane.
[cyt]Nawet na Bałuckim Rynku sprzedawano mało jedzenia, poza tym było drogie – przypominał łodzianin. - Żyło się ciężko. Ja w 1946 roku zacząłem uczyć się w szkole wieczorowej, ale też pracowałem w fabryce, na dwie zmiany, bo brakowało ludzi do pracy.[/cyt]