Kardynał Wojtyła chciał po drodze odpocząć na plebanii, więc tam weszli. Jednak, gdy dowiedział się, że czeka na niego młodzież, zaraz przeszli do kościoła. Powitały go oklaski. Na znak ks. Palusińskiego zagrano hejnał „Sacrosongu”. Kardynał Wojtyła przywiózł puchar, który potem wręczył zdobywcy pierwszej nagrody. Miał on kształt srebrnej wieży kościoła mariackiego. Ufundował go sam. Zwycięzcami zostali salezjańscy klerycy, którzy śpiewali „Czarną Madonnę”.

Wojtyła miał nocować w Łodzi, ale zdecydował się na nocny powrót do Krakowa.

Karol Wojtyła przyjeżdżał też wiele razy do Łodzi prywatnie. Łączyła go przyjaźń z bp Józefem Rozwadowskim, niegdyś łódzkim ordynariuszu. W 1970 roku kardynał Wojtyła uczestniczył w uroczystościach 50-lecia diecezji w Łodzi.

Jako papież Wojtyła przyjechał do Łodzi 13 czerwca 1987 r. Spędził w mieście ponad osiem godzin. Ale był to niezapomniany czas. Doszło też wtedy do historycznych wydarzeń. Do tej pory nie zdarzyło się, by podczas swych pielgrzymek udzielił dzieciom pierwszej komunii świętej. A tak stało się w Łodzi. Tu raz pierwszy, papież spotkał się z robotnicami w ich miejscu pracy... Gdyby dziś do Łodzi przyjeżdżał Jan Paweł II robiono by wszystko, aby przygotowania do tej wizyty przebiegały bez problemów. W czasach PRL-u było inaczej.

Sprawą przygotowań do papieskiej wizyty zajmowały się specjalne komitety. Ze strony kościelnej był to Komitet Diecezjalny na czele którego stał ks. Adam Lepa, emerytowany biskup pomocniczy archidiecezji łódzkiej, wtedy proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny na placu Kościelnym. Natomiast od strony państwowej organizacją wizyty zajmował się Sztab Koordynacyjny przy prezydencie miasta. Jego szefem był ówczesny wiceprezydent Lech Krowiranda. Organizacja pielgrzymki Jana Pawła II do Łodzi od samego początku napotykała na różne trudności. Nie wyrażono zgody, by papież, choćby na krótko zatrzymał się przy kościele Matki Boskiej Zwycięskiej przy ul. Łąkowej.

Zdaniem ks. biskupa Lepy powody były dwa. Pierwszy to ten, że w kościele tym znajdował się obraz Matki Boskiej Watykańskiej podarowany Kościołowi łódzkiemu przez papieża - Polaka. Przy tym obrazie w intencji ojczyzny w Grotach Watykańskich modlił się Jan Paweł II, a także cały Episkopat Polski z prymasem kardynałem Stefanem Wyszyńskim. Przed nim zbierali się też przedstawiciele polskiej emigracji i prosili Boga o odzyskanie przez Polskę niepodległości. Ale główną przyczyną niechęci władz miasta było to, że kościół Matki Boskiej Zwycięskiej został zbudowany jako dar wdzięczności łodzian za pokonanie wojsk bolszewickich w 1920 r., za „Cud nad Wisłą”.