Teraz jeździmy w miarę wygodnie - samochodami, tramwajami, autobusami, rowerami... Ale przed laty bywało znacznie trudniej. Pasażer musiał na przykład stać w długich kolejkach na przystanku, a później siedzieć na silniku przy kierowcy. Ten "pekaes" raczej nie wróci, ale rządzący mają dać pieniądze, żeby wrócił nowoczesny PKS.
Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, na ostatniej konwencji swojej partii zapowiedział, że da pieniądze nie tylko na młode matki i emerytów, ale i na wskrzeszenie połączeń autobusowych - nawet do tych najmniejszych miejscowości.
Nasi pradziadkowie, dziadkowie, rodzice, a nawet ja 50-latek i moje rówieśnicy pewnie pamiętają te kolejki na przystankach, jazdę „na kipie” lub w innych niewyobrażalnych dziś miejscach.
W każdym razie lekko nie było. Przejrzyjcie zatem naszą galerię i wspominajcie…