Sergiusz Prusak (Górnik Łęczna) – Ależ mieliśmy kłopot z wyborem bramkarza. Przynajmniej czterech zaprezentowało wysoki poziom (jeden to nawet gola strzelił!). Po długim namyśle zdecydowaliśmy się na tego, który ocalił punkt w spotkaniu z Koroną Kielce (1:1). Kilka jego interwencji było naprawdę wybornych. Pod koniec obronił jedenastkę.
Uros Korun (Piast Gliwice) – W spotkaniu z Lechią Gdańsk (3:0) należycie wywiązał się z zadań w defensywie. Poza tym jeszcze w pierwszej połowie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. To co prawda dopiero jego drugi gol w sezonie, ale jak ważny. Dzięki temu dystans do liderującej Legii Warszawa dalej wynosi ledwie trzy punkty.
Mateusz Lewandowski (Pogoń Szczecin) – Doceniamy za… przeszkadzanie. Bo do tego właśnie sprowadziła się jego rola w meczu z Lechem Poznań (1:0). I trzeba przyznać, że wywiązał się z niej bardzo dobrze. Wiele razy odebrał piłkę albo przynajmniej zmienił jej tor lotu.