
W nocy z niedzieli na poniedziałek w magazynach Amazona w podpoznańskich Sadach zmarła jedna z pracownic. Z relacji innych pracowników wynika, że kobieta prawie godzinę czekała na przyjazd karetki. W tym czasie przy życiu próbowali ją ratować koledzy z pracy. Niestety, mimo prób reanimacji kobieta zmarła. Miała ok. 40 lat.
- Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszej koleżanki z poznańskiego zespołu. Łączymy się w bólu z członkami jej rodziny i bliskimi oraz otaczamy wsparciem jej współpracowników – piszą w przesłanym do mediów oświadczeniu przedstawiciele Amazona. Amazon zgodnie z procedurą niezwłocznie o tragedii poinformował Państwową Inspekcję Pracy.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

PZ151216WW_055.jpg
Amazon w sprawie prowadzonego postępowania nie chce udzielać żadnych informacji.
- Szanujemy prywatność naszych pracowników, dlatego nie będziemy udzielać dalszych informacji na temat tej sprawy – tłumaczą przedstawiciele Amazona.
Czy do śmierci pracownicy mogły przyczynić się warunki w których pracowała? Tę kwestię podnoszą członkowie OZZ Inicjatywy Pracowniczej przy Amazonie, a także związkowcy Solidarności.
Czy do śmierci pracownicy mogły przyczynić się warunki w których pracowała? Tę kwestię podnoszą członkowie OZZ Inicjatywy Pracowniczej przy Amazonie, a także związkowcy Solidarności.
- Każde stanowisko pracy powinno mieć przeprowadzone badania tzw. wydatku energetycznego oraz zagrożeń stanowiskowych. Amazon takich badań nie zrobił, przy czym, zgodnie z wytycznymi sanepidu zmienił nam organizację pracy, ignorując przy tym całkowicie związki zawodowe – mówi Maria Malinowska z Inicjatywy Pracowniczej.
Problemem stały się także maseczki, których noszenie przez pracowników jest obowiązkowe.
- Nosimy je przez dziesięć godzin. Jeśli ktoś maseczkę zdejmie, a inna osoba to zauważy, to może mieć z tego tytułu konsekwencje dyscyplinarne. Amazon tym samym chce się ochronić przed ewentualnymi zarzutami w przypadku, jeśli doszłoby do zakażeń na terenie zakładu. Są jednak osoby, które mają problemy zdrowotne, mają problemy z oddychaniem – wymienienia Maria Malinowska.
CZYTAJ WIĘCEJ

- Otrzymaliśmy zgłoszenie zdarzenia, które może być uznane za wypadek przy pracy - potwierdza Jacek Strzyżewski, główny specjalista Okręgowego Inspektoratu Pracy w Poznaniu. - To, czy w jakiś dalszy sposób zajmiemy się sprawą zależy od klasyfikacji tego zdarzenia: czy zostanie uznane za przypadek medyczny czy za wypadek przy wykonywaniu obowiązków służbowych – wyjaśnia J. Strzyżewski i przyznaje, że sprawa jest wielowątkowa. Zgodnie z przepisami postępowanie powypadkowe, czyli obowiązek ustalenia przyczyn i okoliczności zdarzenia leży po stronie pracodawcy, czyli Amazona.
- Pracodawca powołuje zespół powypadkowy w którego skład wchodzi przedstawiciele BHP, pracowników, przełożonych i oni się tym zajmują. W pierwszej kolejności jednak pracodawca dokonuje sam oceny, czy zdarzenia spełnia cechy wypadku przy pracy - mówi Jacek Strzyżewski.