Radni rządzącego łódzkim sejmikiem PiS nie dopuścili, by do porządku obrad sesji wprowadzić stanowiska Koalicji Obywatelskiej i PSL w sprawie rządowego weta dotyczącego budżetu Unii Europejskiej. Chcieli zaproponować i przegłosować własne, ale... zabrakło im głosów.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę „w prawo", lub skorzystaj z niej na klawiaturze komputera
Po zapowiedzi postawienia weta projektowi unijnego budżetu przez rząd Mateusza Morawieckiego (PiS), szefowie opozycyjnych klubów w łódzkim sejmiku - Marcin Bugajski (na zdjęciu) i Marek Mazur - przedstawili sejmikowi projekty stanowisk, które miały "wyrażać niepokój" decyzją rządu. Co prawda w projekcie KO znalazły się sformułowania typu "oburzenie" czy "dyktatura władzy", Bugajski liczył, że poprze je cały sejmik. Z kolei łagodniejszy w tonie projekt zaproponował PSL.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę „w prawo", lub skorzystaj z niej na klawiaturze komputera
- My nie zamierzamy dyskutować o polityce czy powiązaniu budżetu z praworządnością - mówił Marek Mazur (na zdjęciu). - Troska o inwestycje w regionie, tak wielkim skrócie można streścić nasz projekt. Jestem przekonany, że mogą poprzeć je wszyscy radni KO, PSL, a także PiS.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę „w prawo", lub skorzystaj z niej na klawiaturze komputera
Mazur jednak się przeliczył. Waldemar Wojciechowski (na zdjęciu), szef klubu PiS zgłosił do wprowadzenia pod obrady projekt stanowiska w kształcie zaproponowanym przez PiS. W treści znalazły się wyrazy poparcia dla rządu PiS i apel do wszystkich sił politycznych o powstrzymanie się od sporów, bo "nie służą pozycji negocjacyjnej Rzeczpospolitej Polskiej".
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę „w prawo", lub skorzystaj z niej na klawiaturze komputera