Ojciec Piotr Kleszcz, proboszcz parafii, czeka na rozwój sytuacji epidemicznej. Jeśli będzie dobra, zgodzi się na komunię św, dzieląc ją na więcej grup. - Jesteśmy gotowi odprawiać msze św. przez cały dzień co godzinę – zapowiada proboszcz. - Zdrowie jest najważniejsze, nie chcemy, żeby komuś stało się coś złego – podkreśla.
Podobne rozwiązanie wprowadzono w parafii Matki Bożej Dobrej Rady w Zgierzu.16 maja uczniowie przystąpią do komunii na trzech mszach św., na każdej będzie zaledwie po 12 dzieci.
CZYTAJ DALEJ >>>
.
Proboszczowie są w trudnej sytuacji, bo rodzice zaprosili już gości i nalegają, żeby komunie odbyły się planowo. Część ma rezerwacje we wciąż zamkniętych restauracjach. - Ludzie na razie nie przyjmują do wiadomości, że komunie stacjonarne się nie odbędą – mówi Małgorzata Witkowska, szefowa Zajadalni pod Aniołami na łódzkiej Retkini. - Jednak coraz więcej osób zamienia rezerwacje na catering z dostawą do domu – mówi.
CZYTAJ DALEJ >>>
.
Część osób wstrzymuje się z kupnem garnituru, alby lub sukienki, bo jeśli komunie przeniesione zostaną na jesień, dzieci mogą się nie zmieścić. Tak zdarzało się rok temu. Ale Henryka Adamczyk, szefowa salonu Afrodyta radzi nie czekać. - W tym roku są problemy z materiałami, przed samą komunią ubrań może już nie być – mówi.
W ubiegłym roku większość parafii przeniosła komunie na jesień. Część dzieci przystępowała indywidualnie w różnych terminach.