Ne mogą pracować
Od poniedziałku 26 kwietnia w jedenastu województwach zostaną otwarte salony fryzjerskie i kosmetyczne. W regionie łódzkim do fryzjera lub kosmetyczki będzie można się wybrać najwcześniej po długim majowym weekendzie. A fryzjerzy i kosmetyczki z Łodzi i regionu liczą coraz większe straty.
Salony kosmetyczne i fryzjerskie w całym kraju zostały zamknięte 27 marca. Początkowo miały być nieczynne do 9 kwietnia, ale urodowy lockdown przedłużono: w 11 regionach do niedzieli 25 kwietnia włącznie, w pięciu do 3 maja. W drugiej grupie znalazło się województwo łódzkie.
Czytaj dalej
Wycieczka do salonu
Niektórzy mieszkańcy naszego regionu śmieją się, że będą musieli wybrać się w podróż, by wybrać się do fryzjera. Zadowolenia nie kryje mieszkaniec Łodzi, który przebywa na turnusie w sanatorium w Ciechocinku. Gabinet fryzjerski, który znajduje się na terenie sanatorium jest bowiem otwarty dla kuracjuszy. Łodzianin przed końcem turnusu ma w planach wizytę u fryzjera, już zarezerwował termin.
Czytaj dalej
Jest coraz gorzej
Fryzjerzy i kosmetyczki kolejny raz zostali zmuszeni do przerwania pracy. Alarmują, że ich sytuacja finansowa staje się coraz trudniejsza. Niektórzy decydują się przyjmować klientów mimo zakazu lub odwiedzają ich w domach.
- Gdy pierwszy raz zamykane były salony, jakoś sobie poradziłam - mówi jedna z fryzjerek w Łodzi. - Skorzystałam ze zwolnienia składek na ZUS i obniżki czynszu dla przedsiębiorców. Nie zarabiałam, żyliśmy z pensji męża. Dzwoniły do mnie klientki, które prosiły o strzyżenie lub farbowanie mimo zakazu. Za pierwszym razem jednak odmawiałam, bałam się i konsekwencji i koronawirusa.
Czytaj dalej
Bez wyjścia
Fryzjerka zauważyła jednak, że jej konkurentki nie do końca respektują nowe przepisy i albo decydują się przyjmować klientów w salonie albo odwiedzają ich w domach. Przy obecnym lockdownie wybrała drugie wyjście.
- Nie mam już żadnych oszczędności, mąż stracił część zleceń, musimy się jakoś ratować - mówi fryzjerka. - Rozpuściłam wici wśród klientek z najdłuższym stażem i przyjeżdżam do nich na wizyty domowe. Nie czuję się z tym komfortowo, ale nie mam wyjścia.
Czytaj dalej