Tracą również właściciele sal weselnych. Ich działalność została praktycznie zawieszona.
- Zazwyczaj mamy zajęte wszystkie terminy od wiosny do jesieni, czyli w sezonie ślubnym - mówi Monika Gręda, menedżer sali weselnej Malaga w Łodzi. - Z powodu epidemii część naszych klientów odwołała ślub i przyjęcie, inni przekładają je na przyszły rok. Wszystko jest postawione na głowie, nie wiemy kiedy ograniczenia się skończą i jak zostanie to rozwiązane. Jesteśmy przygotowani na wznowienie działalności, gdy ograniczenia zostaną zniesione.
Monika Gręda podkreśla, że w Maladze organizowane są duże imprezy, a przyszłość nie zapowiada się najlepiej.
Sparaliżowana została praca konsultantów ślubnych i firm, które zajmują się kompleksową organizacją ślubów i wesel.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE