Detektyw Krzysztof Rutkowski w Sieradzu wraz ze swoją klientką zorganizował konferencję, na której skarżył się na perfidne - jego zdaniem - zachowanie jednej z sieradzanek. Kobieta o której mówił Rutkowski poczuła się pomówiona. Złożyła pozew w sprawie o zniesławienie.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Podczas briefingu były detektyw Krzysztof Rutkowski wraz ze swoją klientką skarżył się na nękanie przez sieradzankę mieszkającej od lat w Hiszpanii Polki i wyłudzanie pieniędzy z jej rodzinnego majątku. To zresztą przy współudziale jej męża, którego miała skutecznie otumanić.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
- Przyssała się do niego jak pijawka wyciągając wszystkie możliwe pieniądze – argumentował bez ogródek Krzysztof Rutkowski podczas spotkania przed komendą, a jego klientka wyliczała, że została oszukana na około 600 tys. euro. Przy czym połowa tej ogromnej kwoty miała być wyprowadzona z firmy medycznej prowadzonej przez małżeństwo w Hiszpanii.
– To całkowity stek bzdur – odpowiadała w ostrej ripoście druga strona zapowiadając natychmiastowe podjęcie kroków prawnych.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
- Co tu komentować. Przez 8 lat wspólnego życia byłem traktowany przez żonę tylko jako pin do bankomatu. Gdy to się skończyło, ciężko było jej to przyjąć do wiadomości i teraz już nie może odróżnić kłamstw od prawy, fantazji od rzeczywistości – dopowiadał mąż klientki Krzysztofa Rutkowskiego.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE