Laska Hermesa i stylowe sztukaterie
Oficyna wraz z kamienicą powstała w latach 1903 – 1905 według projektu znanego łódzkiego architekta Franciszka Chełmińskiego, który po Hilarym Majewskim został architektem miejskim w Łodzi.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
- Oficyna uchodzi za prawdziwą perełkę łódzkiej secesji. Elewację oraz wnętrza zdobią przepiękne motywy roślinne, wśród których widać m.in. laskę Hermesa. Tynk i faktura elewacji zmieniają się od gładkiego i jasnego po ciemniejszy i żłobkowany. Klatkę schodową oraz wnętrza zdobią liczne sztukaterie secesyjne. Zapewne stojąca w pobliżu kamienica była niska, przez co oficyna była dobrze widoczna z ulicy. Dlatego jest ona zdecydowanie efektowniejsza i bogatsza w detale architektoniczne niż zwykle to się dzieje w przypadku oficyn – przypuszcza Małgorzata Loeffler z Zarządu Inwestycji Miejskich w Łodzi.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Krajobraz jak po wybuchu bomby atomowej
I podkreśla, że jest to pierwsza taka inwestycja przy ul. Zachodniej, na odcinku od ul. Zielonej do ul. Próchnika, który to teren – po rozbiórce kamienic w dobie PRL – został oszpecony i zdegradowany.
- Przez łodzian miejsce to nazywane jest „Hiroszimą”, gdyż przywodzi na myśl krajobraz po wybuchu bomby. Kiedy w czasach PRL podjęto decyzję o poszerzeniu ul. Zachodniej, z jej parzystej strony wyburzono wiele frontowych kamienic. Ich odsłoniętych oficyn przez dekady nie udało się przeobrazić w reprezentacyjny kawałek miasta – przyznaje Małgorzata Loeffler.
Zabytkowa, będąca perełką secesji oficyna przy ul. Zachodniej 76 w Łodzi jest w fatalnym stanie.