5/5
Teoretycznie: gdyby jednak i Hanna Zdanowska poległa w referendum, które prawdopodobnie odbyłoby się wczesną jesienią, premier wprowadziłby pełniącego obowiązki prezydenta miasta, czyli po prostu kogoś z PiS, a w ciągu następnego półrocza musiałyby się odbyć przedterminowe wybory prezydenta Łodzi, ponieważ od momentu odwołania, do końca pięcioletniej kadencji zostałoby dwa lata. Wyborów przedterminowych nie ogłasza się w sytuacji, gdy wójt, burmistrz lub prezydent miasta, odwołany jest na osiem miesięcy lub krócej do regularnych wyborów.
Wniosek o ogłoszenie referendum podpisało prócz Wojciechowskiej Van Heukelom jeszcze siedemnaścioro łodzian. Wśród powodów podano m.in. podwyżki.