Kończy się prawie miesięczna przerwa w nauce dla uczniów. Najpierw święta i nowy rok, potem dwa tygodnie ferii zimowych w narodowej kwarantannie sprawiły, że nie będzie łatwo wrócić do systematycznej pracy w szkole. Większość uczniów jednak zostaje w domach i będzie uczyć się zdalnie. Tylko klasy I-III dostały zielone światło na lekcje stacjonarne, a dyrektorzy szkół – wytyczne, jak te lekcje zorganizować, by wszyscy byli maksymalnie bezpieczni.
Jednak wiele kwestii generuje pytania. Stawiali je wczoraj podczas spotkania z łódzkim kuratorem oświaty Waldemarem Flajszerem.
Kto może wejść na zastępstwo do świetlicy, gdy nauczyciel będzie nieobecny? – np. bibliotekarz lub pedagog.
- Czy dzieci mogą mieć lekcje na basenie? – nie, tylko klasy sportowe.
- Czy można zorganizować próbny egzamin dla ósmoklasistów w szkole? – można, w reżimie sanitarnym i po lekcjach klas I-III.
I najtrudniejsze z nich - jak ułożyć plany lekcji, aby klasy się ze sobą nie stykały, co wymaga przesunięcia czasowego rozpoczynania zajęć i aby jednocześnie nauczyciele np. angielskiego czy religii pogodzili je z prowadzeniem lekcji online także w starszych klasach?
Sala w Szkole Podstawowej nr 26 w Łodzi jest przygotowana na przyjęcie uczniów.
Dyrektorzy łódzkich szkół podkreślają, że większość procedur, jakie musieli teraz przyjąć, już sprawdziła się wcześniej, gdy klasy starsze zostały skierowane na zdalną naukę, a młodsze zostały. Niektórzy czekają jeszcze na wyniki testów swoich pracowników na COVID-19. Dziś ostatni dzień badań, a wyniki osób, które się nim poddają dobrowolnie, będą znane do niedzieli 17 stycznia.