Chodzi o Małgorzatę Niewiadomską-Cudak, Sylwestra Pawłowskiego, Władysława Skwarkę i Macieja Rakowskiego. Pierwsza trójka to członkowie Nowej Lewicy, którą na wniosek kontrolowanego przez Trelę sekretarza partii w województwie, usunął z partii, acz nieprawomocnie, regionalny sąd koleżeński NL. Tyle, że decyzję unieważnił sąd krajowy, cała trójka jest zatem wciąż w partii, ale w tej manifestacji jedności udziału nie wzięła. Małgorzata Niewiadomska-Cudak w najbardziej krytycznym momencie konfliktu partyjnego naturalnie stanęła po stronie Czarzastego, ale w sytuacji zawieszenia broni między obydwoma politykami, jej lokalny konflikt z Trelą, mający źródła jeszcze w wyborach do Senatu w 2019 r., będzie tylko narastał. Nasi rozmówcy z Nowej Lewicy powiadają, że Trela nie byłby sobą, gdyby w negocjacjach z Czarzastym nie załatwił sobie kontroli nad partią w Łodzi i regionie i wolnej ręki w nieformalnym kształtowaniu partyjnych zarządów gdy dojdzie do wewnętrznych wyborów.