110 tys. zł za testy
Jeśli włókna się tlą, kurczą od płomienia, po spaleniu pozostają ciemne grudki, które łatwo można rozkruszyć, a zapach przypomina palone włosy, to są to włókna białkowe, czyli wełna, kaszmir, moher lub jedwab.
Włókna syntetyczne, jak poliamid, nylon czy poliester, można rozpoznać po tym, że się topią, pozostaje po nich plastyczna silnie parząca masa, która zastyga w twardą kulkę, zapach jest zdecydowanie nieprzyjemny i przypomina palony plastik.
Przedsiębiorcy musieli oddać UOKiK aż 110 tys. zł. Tyle kosztowało badanie zakwestionowanych próbek. Na stronie uokik.gov.pl można znaleźć dokładną listę ubrań, które zostały przebadane z informacją, czy są zgodne z deklaracją producenta czy też nie.
Testy ubrań
Łódzkie laboratorium UOKiK przebadało ubrania
Testy ubrań
Łódzkie laboratorium UOKiK przebadało ubrania
Testy ubrań
Łódzkie laboratorium UOKiK przebadało ubrania