Problemy z dostawami także problem drobnych przedsiębiorców. Tomasz Wiśniewski, wieloletni serwisant rowerowy z Łodzi, przygotowuje się do otwarcia w tym roku własnego serwisu. Martwi się jednak, że braki części utrudnią mu lub mocno opóźnią otwarcie biznesu.
- Moce przerobowe są, ale brakuje części – mówi Wiśniewski. - Na ich zakup większe szanse mają duże montownie, które kupują hurtowo, detalistom jeszcze trudniej jest je zdobyć - dodaje.
Jak podkreśla braki części pojawiają się miejscowo, w danym momencie jednych części jest w bród, innych brakuje. Na przykład w marcu na rynku brakowało wybranych kaset.
- Jeśli ktoś miał rower z kasetą 10-rzędową i chciał ją wymienić, mógł pójść do sklepu i wybierać. Ale 8-rzędowych kaset prawie nie było, jeśli się pojawiały to ich cena rosła z 80 do 180 zł – mówi Tomasz Wiśniewski.
CZYTAJ DALEJ >>>
.
Braki części oznaczają, że klient zapłaci za naprawę roweru więcej, a serwisant misi szukać potrzebnych elementów u różnych dostawców. - A czas, który spędzę przy komputerze na poszukiwaniu części będzie dla mnie jako serwisanta czasem spędzonym bezproduktywnie – mówi Wiśniewski.
Co się stało na rynku rowerowym? Wydarzeń jest kilka, większość spowodowana jest pandemią. Rower składa się z wielu elementów, większość z nich produkowanych jest przez globalnych producentów, którzy mają fabryki w krajach azjatyckich i wysyłają produkcję na cały świat. W Polsce wielu drobnych producentów roweru po prostu składa go z zamówionych części. Romet w Polsce wytwarza samodzielnie ramy, obręcze i koła. Ale elementy takie jak np. przerzutki sprowadza od wyspecjalizowanych producentów. A o nie walczy teraz cały świat.
CZYTAJ DALEJ>>>
.
Marcin Jeż z firmy Homeport Polska tłumaczy, że powodem jest pandemia. - Pokazała ona, jak ważnym środkiem komunikacji jest rower. Popyt światowy jest trzy razy większy niż przed pandemią, a produkcja rowerów nie wzrosła – mówi.
Koronawirus utrudnił też pracę fabrykom części rowerowych w Azji, a także transport morski do Europy. Nawet krótkie przestoje spowodowane epidemią lub brakiem pracowników, porozrywały zaplanowane łańcuchy dostaw. Do tego doszły wyższe w tym roku koszty stali.
A rower składa się naprawdę z wielu części. Do jego złożenia, potrzebna jest m.in. rama, widelec, kierownica, koła, czy bagażnik. Jednak wiele elementów składa się z jeszcze kolejnych, mniejszych.
CZYTAJ DALEJ >>
.
-Do stworzenia koła potrzebne są szprychy, obręcz i piasta. Ale do piasty potrzebny jest korpus aluminiowy i stalowe łożyska. To dwa zupełnie różne materiały, jeśli jednego z nich zabraknie, piasty nie będzie, a rower nie powstanie – mówi Wiśniewski.
Jak podkreśla nawet brak jednego elementu sprawi, że rower nie trafi do sklepu. - Wystarczy, że ktoś ma złożone rowery, brakuje im tylko sztyc podsiodłowych. Bez nich nic nie zrobi, takich rowerów nie da się przecież sprzedać – wyjaśnia serwisant.
CZYTAJ DALEJ >>>
.