Przewodniczący Marcin Gołaszewski odwiedził mieszkańców bloku, którzy zostali pozbawieni windy, bo nie dogadali się urzędnicy.

W bloku przy Armii Krajowej 40 wymieniano windę. Prace zakończyły się miesiąc temu, ale z windy nie mogą korzystać mieszkańcy.

CZYTAJ DALEJ >>>>

W bloku przy Armii Krajowej 40 wymieniano windę. Prace zakończyły się miesiąc temu. Winda jest sprawna, ale nie mogą z niej korzystać mieszkańcy, bo urządzenie nie ma odbioru technicznego. Spółdzielnia Retkinia Północ dobijała się do Urzędu Dozoru Technicznego, aby wysłał inspektora, który dokona odbioru. UDT tłumaczy się, że do wniosku o odbiór nie dołączono wszystkich dokumentów. A lokatorzy w wieku 80-90 lat są uwięzieni w swoich mieszkaniach 10-piętrowego bloku. Nie są w stanie po schodach wyjść na zakupy i są zdani na rodzinę. Po naszej interwencji dostaliśmy zapewnienie, że jeśli UDT dostanie brakujący dokument, to w piątek 5 lipca odbędzie się odbiór techniczny windy.

Mieszkańcy Retkini zaalarmowali Marcina Gołaszewskiego, przewodniczącego Rady Miejskiej w Łodzi, że nie mogą o własnych siłach wyjść z bloku, bo winda nie działa od dwóch miesięcy. Przewodniczący pojechał ma miejsce i spotkał się z mieszkańcami.

- Spółdzielnia zaproponowała 80-letniej pani Krystynie wyprowadzkę pod namiot albo zamianę mieszkania. 92-letni pan Marian nie jest w stanie się praktycznie poruszać, zdany jest na pomoc sąsiadów lub rodziny. Urząd Dozoru Technicznego nie ma osób do dokonania odbioru, bo jedyna osoba upoważniona wyjechała na szkolenie. Takie informacje uzyskali mieszkańcy. Mają czekać jeszcze tydzień - złości się Marcin Gołaszewski.