Winny wirus
W czasie pandemii koronawirusa przybyło właścicieli samochodów, którzy nie wykupili obowiązkowego ubezpieczenia samochodu. Wielu z nich zrzuca winę właśnie na wirusa i związane z nich ograniczenia. Tymczasem już od stycznia rosną kary za brak polisy.
Od stycznia do 20 grudnia tego roku policjanci z łódzkiej drogówki w czasie kontroli i innych zdarzeń drogowych przyłapali 399 kierowców na braku ważnej polisy. W 2019 roku takich przypadków było 361. Policjanci powiadomili Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.
Czytaj dalej
Jak to robią w Łodzi?
- Podczas kontroli sprawdzamy, czy właściciel samochodu wykupił obowiązkowe ubezpieczenie, a jeśli go nie ma, to sporządzamy wniosek do Funduszu - mówi sierż. sztab. Jadwiga Czyż z biura prasowego łódzkiej drogówki. - Zgłoszenie jest weryfikowane przez pracowników UFG i to oni nakładają karę. Kierowcy bez ważnej polisy przeważnie tłumaczą się tym, że zapomnieli wykupić OC na kolejny rok, nie zostali powiadomieni o wygaśnięciu polisy, a w tym roku do tłumaczeń dołączyła pandemia. Twierdzą, że przez wirusa i obostrzenia nie mieli jak skontaktować się z agentem ubezpieczeniowym.
Czytaj dalej
W kraju...
Podobnie jest w całym kraju. Od 1 marca do 31 lipca Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wykrył ponad 81 tys. osób bez ważnego OC, a powodem wcale nie były problemy finansowe. Polscy kierowcy wskazują jako powód trwającą pandemię i brak możliwości kontaktu z agentem. Polska Izba Ubezpieczeń przypomina jednak, że pandemia nie ma wpływu na łatwość zawarcia umowy obowiązkowego ubezpieczenia, a jazda bez OC wiąże się z poważnymi konsekwencjami finansowymi.
Czytaj dalej
Ponad 100 tys. wezwań
W ubiegłym roku UFG wystawił ok. 127 tys. wezwań do opłaty za brak OC komunikacyjnego. W tym roku, w ciągu zaledwie 7 miesięcy od wybuchu pandemii, liczba posiadaczy pojazdów, którzy mieli przerwę w ubezpieczeniu, przekroczyła już 100 tys. W dwóch na trzy przypadki, polscy kierowcy nie mieli polisy przez ponad dwa tygodnie.
Czytaj dalej