Na lokalnych rynkach oraz ulicach miast można wciąż spotkać osoby proponujące oryginalne perfumy, czy ubrania w bardzo atrakcyjnych cenach. Osoby oferujące te przedmioty to najczęściej obcokrajowcy, a ich towar to podróbki. Policjanci zapewniają, że cały czas kontrolują rynek, a przypadków sprzedaży podrabianych markowych przedmiotów jest coraz mniej.
CZYTAJ DALEJ >>>
.
W minioną sobotę, 10 lipca, na targowisku miejskim w Skierniewicach policjantki zatrzymały dwie osoby, które sprzedawały „markowe” koszulki w zaskakująco niskich cenach. Mieszkańcy Warszawy (32-letnia kobieta i 35-letni mężczyzna) posiadali 100 sztuk ubrań najróżniejszych światowych marek, które sprzedawali po około 20 zł, podczas gdy w sklepach ich cena waha się od 100 do 200 zł.
– Policjantki od razu zorientowały się, że odzież jest fałszywa. Pierwszym znakiem ostrzegawczym dla klientów powinna być cena. Nikt nie będzie sprzedawał produktów za ¼ ich wartości – mówi komisarz Magdalena Studniarek ze skierniewickiej komendy policji.
CZYTAJ DALEJ >>>
.
Na co zatem warto zwracać uwagę, kiedy ktoś oferuje nam przedmioty w bardzo okazyjnej cenie i przekonuje, że to oryginały? W przypadku ubrań bardzo ważna jest jakość materiału, z którego wykonane jest ubranie. Fałszywe są zrobione ze znacznie gorszych jakościowo tkanin. Powinniśmy zwrócić również uwagę na metkę. Są one opatrzone zazwyczaj jedynie w rozmiar, nie ma na nich informacji o sposobie konserwacji ubrań. Szwy również wykonane są bardzo niestarannie.
– W przypadku perfum powinniśmy zwrócić uwagę na pojemność opakowania. Zazwyczaj podrabiane perfumy oferowane są w tzw. „penach”. Flakonikach o pojemności 15 ml, swoim wyglądem przypominających długopis – mówi komisarz Studniarek.
CZYTAJ DALEJ >>>
.
W przypadku perfum uwagę klienta powinno zwrócić również opakowanie. Oferowane wyroby są w kartonikach, bez folii. Nie ma na nim również numerów fabrycznych, które nadawane są w oryginalnych perfumach.
Jedną z większych, przejętych przez policjantów, partią podrabianych ubrań były skarpety. Kilkanaście tysięcy par markowych skarpetek, które sprzedawane były w bardzo niskiej cenie. Poszkodowane firmy oszacowały straty łącznie na kwotę 300 tys. zł.
– Firmy, które produkują odzież markową, w przypadku wykrycia fałszerstwa, muszą złożyć wniosek o ściganie karne sprawcy. W ogromnej większości tak się dzieje, ponieważ są to bardzo duże straty finansowe dla nich – przyznaje Magdalena Studniarek.
CZYTAJ DALEJ >>>
.