Trwa dramat mieszkańców kamienicy przy ul. Wólczańskiej 43. Ponad dwadzieścia rodzin ma niecałe dwie doby na wyprowadzkę z pękającego budynku. O tym, że muszą się przenieść usłyszeli w piątek (15 listopada).
We wtorek (19 listopada) mieszkańcy kamienicy ogłosili, że nie skorzystają z proponowanej im przez miasto tymczasowej przeprowadzki do hostelu. Boją się, że utkną tam na wiele miesięcy. Znalezienie mieszkań zamiennych może bowiem potrwać.
Mieszkająca w kamienicy Barbara Sabela podkreśla, że warunki w hostelu nie pozwalają na normalne, codzienne funkcjonowanie.
- Na wiele pokoi jest jeden czajnik, nie można nawet wziąć własnego żelazka. Jak mam w takich warunkach przez kilka tygodni mieszkać i normalnie chodzić do pracy? - pyta lokatorka.
CZYTAJ WIĘCEJ >>>>
Mieczysław Fisiak zauważa, że przeprowadzka nie jest taka prosta. W salonie ma już mnóstwo pudeł, nie ma miejsca na wynoszenie kolejnych rzeczy. - Pakujemy się nie na dwutygodniowe wakacje, ale po 35 latach mieszkania w tym miejscu - mówi lokator. - Miasto mogłoby przygotować jakiś magazyn - dodaje.
Jak dodaje wielu mieszkańców kamienicy przy ul. Wólczańskiej 43 ma w lodówce jakieś zapasy żywności, niektórzy porobili mrożonki na całą zimę.
- Usłyszeliśmy, że mamy je oddać rodzinie lub wyrzucić. A to przecież są pieniądze- denerwuje się lokator.
Kamienica przy ul. Wólczańskiej 43 jest prywatna, do 2009 r. była zarządzana przez miasto, które ulokowało tu lokatorów. Była od lat zaniedbywana.
Pod koniec października w kamienicy zarwał się strop i pękł fragment ściany nad jednym z okien. W piątek powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wyłączył całą kamienicę z użytkowania. Do czwartku lokatorzy muszą opuścić budynek, do 29 listopada w kamienicy mają być odcięte media.
Z danych urzędu miasta wynika, że w budynku mogą mieszkać 23 rodziny. 12 rodzin już w poniedziałek złożyło wnioski o lokale komunalne, kolejne wnioski wpływały wczoraj. - Miasto bierze na siebie wyprowadzkę wszystkich rodzin w bezpieczne miejsce - zapewnia Jolanta Baranowska z biura prasowego łódzkiego magistratu. - Ze względu na konieczność natychmiastowej wyprowadzki są to miejsca w hostelu - wyjaśnia.
Zgodnie z przepisami osoby skierowane do kamienicy przez urząd przed 2001 r. mają prawo do lokalu zamiennego. Takich rodzin jest siedem. Trzy kolejne mają rodziny mają wyroki eksmisyjne i prawo do lokalu socjalnego. Dwie eksmitowane rodziny mają dostać od miasta lokale tymczasowe.
Pozostałym lokatorom zarządca kamienicy zaoferował pomoc w znalezieniu innego lokum i opłacenie przeprowadzki.