Największą moc przedstawieniu nadają jednak soliści: to pierwszorzędny, efektowny cast (przy którym jednak nie musimy zapominać, iż w zespole „Muzycznego” są ciągle klasowi wokaliści), windujący łódzki teatr do czołówki musicalowych scen kraju. W premierowej obsadzie show kradnie Tomasz Steciuk jako Szef, ale to i błyskotliwie napisana postać, i olbrzymie doświadczenie artysty, i jego duże umiejętności, i sceniczna żywiołowość, no i rola, z którą miał już do czynienia.
Gigantyczny potencjał zaprezentowała 18-letnia Joanna Gorzała jako Kim. To atrakcyjny głos, wielki talent, olbrzymie zaangażowanie, odwzajemniona miłość do sceny. Gdy młoda aktorka nabierze doświadczenia, zacznie z większą świadomością używać swoich wokalnych możliwości (nie wszystko trzeba wykrzyczeć, co i „góry” uczyni ładniejszymi), powinna być gwiazdą muzycznych teatrów. Świetnym dla niej partnerem jest Marcin Franc jako Chris - mocno już rozśpiewany solista, dający swej postaci iskrę i mnóstwo życia. Między tą parą na scenie panuje autentyczna chemia, ich wspólne sceny tchną naturalnością. Najwyższej jakości profesjonalizm pokazała Edyta Krzemień jako Ellen, trafionym w punkt Johnem jest Marcin Jajkiewicz, który potrafi sprawić, że widzowie go uwielbiają, wspaniale wykorzystała sposobność do poruszenia słuchaczy Katarzyna Łaska w partii Gigi, porywająco jako Thuy wypadł Marcin Sosiński.
Teatr Muzyczny w Łodzi od kilku lat wykonuje fantastyczną pracę niwelowania zaległości swojej publiczności w obcowaniu z klasyką światowego musicalu. Ale może nadszedł już czas na sięgnięcie po świeży, nowoczesny tytuł...