7. Tybura vs Hardy (19.12.20)

5/11

Po pierwszych wpisach widać już, że nie będzie to najbardziej optymistyczna lista. Kilka ważnych walk udało się jednak Polakom w mijającym roku wygrać. Jednym z największych zwycięzców 2020 r. jest Marcin Tybura (21-6), który pokonał czterech rywali w UFC. Po wypunktowaniu Siergieja Spiwaka, Maksima Griszyna i Bena Rothwella, na koniec roku zastopował w drugiej rundzie faworyzowanego Grega Hardy’ego, byłą gwiazdę NFL. „Tybur” powrócił dzięki temu do czołowej 15 rankingu wagi ciężkiej. Jeśli będzie kontynuował znakomitą serię, jego marzenie o walce o pas UFC niedługo może się ziścić.

Wyświetl ten post na Instagramie.
Post udostępniony przez Marcin Tybura UFC fighter (@tyburamarcin)

6/11

O tytuł królewskiej kategorii wagowej organizacji ACA walczył w listopadzie Daniel Omielańczuk (24-10-1). 38-latek nie przedłużył jednak w Łodzi serii czterech zwycięstw z rzędu. Amerykanin Tony Johnson Jr (14-5-1) ciężko znokautował go w nieco ponad minutę. - Miałem bardzo dobry plan, ale nagle obudziłem się na ziemi. Patrzę, a tu chłop w okularach nade mną stoi. Lucky punch, co nie?” - wspominał w rozmowie z myMMA.pl.

Wyświetl ten post na Instagramie.
Post udostępniony przez Daniel Omielańczuk (@danielomielanczuk)

6. Omielańczuk vs Johnson Jr (26.11.20)

7/11

Mameda Chalidowa (35-7-2) nigdy nie należy skreślać. Ci, którzy w niego nie wierzyli, w październiku z otwartymi ustami obserwowali pewnie, jak urodzony w Groznym 40-latek nokautuje Scotta Askhama (19-5) latającym kopnięciem rodem z filmu akcji. W większości światowych plebiscytów na KO roku w mieszanych sztukach walki plasuje się ono bardzo wysoko. Chalidow tymczasem w 36 sekund odzyskał pas KSW wagi średniej i szacunek tych, którzy uznali go za wypalonego po trzech porażkach z rzędu. Coś nam się wydaje, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Wyświetl ten post na Instagramie.
Post udostępniony przez Mamed Khalidov (@mamed_khalidov)

5. Chalidow vs Askham 2 (10.10.20)

8/11

Wyprawa Michała Cieślaka (20-1, 14 KO) i jego promotorów do Kinszasy to materiał na komedię sensacyjną. Ostatecznie pięściarzowi z Radomia do śmiechu nie było, bo przegrał walkę o pas WBC wagi junior ciężkiej z Ilungą Makabu (28-2, 25 KO). Pokazał się jednak z dobrej strony, urwał faworytowi sporo rund i w układzie sił kategorii cruiser zajmuje wysokie miejsce. Kolejna szansa na tytuł powinna być dla niego kwestią czasu.

Wyświetl ten post na Instagramie.
Post udostępniony przez Michał Cieślak (@michal_cieslak_boks_)

4. Cieślak vs Makabu (31.01.20)

Wstecz Dalej