W piątek (1 kwietnia) weszła w życie rewolucja w walce z COVID-19. Skończyły się masowe testy PCR, w regionie zlikwidowano punkty drive-thru.
Na zdjęciach: punkty drive-thru czynne były w czasach pandemii
CZYTAJ DALEJ>>>
.
Od piątku (1 kwietnia) praktycznie nie ma już testów PCR na COVID-19. Zamknięte zostały też wszystkie punkty wymazowe w regionie łódzkim. Przychodnie mogą wykonać na miejscu testy antygenowe dostarczane przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych. Bez wcześniejszych testów można też dostać się do szpitala lub sanatorium.
W piątek przychodnie w Łódzkiem pracowały już według nowych zasad. Do NZOZ Medar w Łęczycy do południa nie pojawił się żaden pacjent wymagający testowania. [cyt]- Osób z objawami jest w ostatnich dwóch tygodniach zdecydowanie mniej, dzisiaj ani wczoraj nie testowaliśmy nikogo – mówi Małgorzata Raczkiewicz, menadżer przychodni. Możliwości były, bo testy antygenowe z RARS przyszły już w środę.
Na zdjęciach: punkty drive-thru czynne były w czasach pandemii
CZYTAJ DALEJ>>>
.
Pacjenci Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki nie muszą już przed przyjęciem robić wymazów to testów PCR, nawet jeśli wcześniej dostali takie zalecenie.
- Sekretarki obdzwaniają pacjentów i zapraszają od razu do szpitala – mówi Adam Czerwiński, rzecznik prasowy Matki Polki.
Jednak jeśli przyjmowany pacjent będzie miał objawy grypopodobne, zostanie mu zrobiony test antygenowy. Ale nie trafi do izolatorium, bo właśnie jest likwidowane.
- Będzie izolowany tak samo jak pacjenci z innymi chorobami zakaźnymi, np. z rotawirusem – mówi Czerwiński. Personel nie będzie już nosił znanych z czasów pandemii kombinezonów ochronnych.
Na zdjęciach: punkty drive-thru czynne były w czasach pandemii
Od piątku nie ma też bezpłatnych testów antygenowych w aptekach.
- Decyzja o zleceniu testu antygenowego czy PCR należy do lekarza – wyjaśnia Anna Leder z łódzkiego oddziału NFZ. Jak podkreśla test zlecony przez lekarza nadal pozostaje bezpłatny.
Wszystko to z powodu zmian finansowania walki z pandemią. Do tej pory testy na COVID-19 finansowane były z rządowego Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Teraz przychodnie testy PCR muszą opłacić z pieniędzy, które otrzymują na roczne leczenie pacjenta lub wykorzystać bezpłatne testy antygenowe z SARS. Rządowy fundusz nadal będzie opłacał szczepienia przeciw COVID-19.