1/16
"Żołnierze,...
fot. Archiwum Akt Nowych

Odezwa Gen. Kleeberga do żołnierzy Samodzielnej Grupy „Polesie” z 5 X 1939 r.

"Żołnierze,

Z dalekiego Polesia z nad Narwi, z jednostek, które się oparły w Kowlu demoralizacji – zebrałem was pod swoją komendę, by walczyć do końca.

Chciałem iść wpierw na południe – gdy to stało się niemożliwem – nieść pomoc Warszawie.

Warszawa padła nim doszliśmy.

Mimo to nie straciliście nadziei i walczyliście dalej.

Najpierw z bolszewikami – ostatnio w trzydniowej bitwie pod Serokomlą z niemcami.

Wykazaliście hart i odwagę w masie zwątpień i dochowaliście wierność Ojczyźnie do końca.

Dziś jesteśmy otoczeni, a amunicja i żywność jest na wyczerpaniu.

Dalsza walka nie rokuje nadziei, a a tylko rozleje krew żołnierską, która jeszcze przydać się może.

Przywilejem dowódcy jest brać odpowiedzialność na siebie.

Dziś biorę ją w tej najcięższej chwili – każę zaprzestać walki by nie przelewać krwi żołnierskiej nadaremnie.

Dziękuję wam za wasze męstwo i za waszą karność – wiem, że staniecie gdy będzie trzeba.

Jeszcze Polska nie zginęła. I nie zginie.

Powyższy rozkaz przeczytać przed frontem wszystkich oddziałów".

2/16
Rozkaz Organizacyjny Zgrupowania Drohiczyn Poleski z 22 IX 1939 r
fot. Archiwum Akt Nowych

Rozkaz Organizacyjny Zgrupowania Drohiczyn Poleski z 22 IX 1939 r

3/16
Rozkaz Organizacyjny Zgrupowania Drohiczyn Poleski z 22 IX 1939 r
fot. Archiwum Akt Nowych

Rozkaz Organizacyjny Zgrupowania Drohiczyn Poleski z 22 IX 1939 r

4/16
"Około 4-tej rano zadzwonił telefon w moim pokoju w Hotelu...
fot. Archiwum Akt Nowych

Relacje z przebiegu kampanii wrześniowej

"Około 4-tej rano zadzwonił telefon w moim pokoju w Hotelu Polonia. Dzwonił oficer dyżurny, wzywający nas do sztabu z rozkazu szefa. W przeciągu 20 minut byłem na miejscu i zaznajomiłem się z meldunkami (mieliśmy połączenie juzowe i telefoniczne z Brygadą Górską w Suchej, Grupą Op. „Bielsko”, Grupą Op. „Śląsk” i 7.D.P., telefoniczne – z krakowską B.K. i 10.B.K.). Zewsząd donoszono o podejrzanych ruchach na granicy. Br. Górska meldowała, że na Orawie naprzeciw Jabłonki słychać wielką liczbę silników. Od razu stało się dla nas jasne, że wojna się zaczyna. Szybko przygotowaliśmy mapę położenia na celofanie, pochowaliśmy akta o charakterze pokojowym. Tymczasem zaczęły biec wydarzenia.

Ok. godz. 5:30 usłyszeliśmy silne detonacje i strzały karabinowe i wkrótce potem nad naszymi głowami przeleciało kilka samolotów niemieckich na wysokości 50 – 100 metrów – widzieliśmy twarze lotników. Jak się okazało lotnicy rzucili kilka bomb w okolicach dworca i na ul. Warszawską niedaleko nas. - bez wyniku o znaczeniu wojskowym. Odtąd już stale co jakiś czas odbywały się naloty i słychać było bomby, karabiny maszynowe i nasz ogień przeciwlotniczy.

Dalsze przedstawienie naszych wrażeń będzie nieco chaotyczne, gdyż trudno mi dzisiaj ustalić ich czas i kolejność, a zresztą wiadomości napływały szerokim strumieniem ze wszystkich kierunków, prawdziwe i fałszywe, jedne – szybko, inne znacznie spóźnione".

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Kompromitacja nowej władzy w sejmiku. Znów nie wybrano marszałka i zarządu ZDJĘCIA

GORĄCY TEMAT
Kompromitacja nowej władzy w sejmiku. Znów nie wybrano marszałka i zarządu ZDJĘCIA

Pogrzeb Andrzeja Wyciszkiewicza, byłego komendanta straży pożarnej w Łodzi

Pogrzeb Andrzeja Wyciszkiewicza, byłego komendanta straży pożarnej w Łodzi

Oto najnowszy ranking liceów w Łodzi według portalu Wasza Edukacja ZOBACZ

Oto najnowszy ranking liceów w Łodzi według portalu Wasza Edukacja ZOBACZ

Zobacz również

Skrzyżowanie śmierci wreszcie zostanie przebudowane

Skrzyżowanie śmierci wreszcie zostanie przebudowane

Orliki to kwiaty niespodzianki. Posiałam je raz i od lat cieszę się ich widokiem

Orliki to kwiaty niespodzianki. Posiałam je raz i od lat cieszę się ich widokiem