Miejscem opiekuje się Paweł Strożek z Sieradza.
- Opiekuję się tym świętym miejscem, zastępując Zdzisława Szyszki z Ostrowa - mówi. - Pilnujemy tego miejsca, żeby nie doszło do żadnych dewastacji i żeby ludzie mogli się tu szczerze modlić. To jest miejsce cudowne, niezwykłe, niesamowite.
Objawiła się tutaj Matka Bożą 13 listopada 1985 roku, panu Stanisławowi Ślipkowi. Tu było pole uprawne. Tego dnia orał. Kiedy Matka Boża przyszła powiedziała "Szczęść Boże oraczu". Przekazała mu między innymi co nas czeka, przepowiedziała covid, kataklizmy, nieszczęścia i trzecią wojnę światową, tym razem atomową.
Powiedział też wprost, że Polska jest wybrana przez Boga, bo za dużo wycierpiała. Przelała dużo krwi. Ratuje nas tylko modlitwa różańcowa. Prosi o taką modlitwę. Miejsce to odwiedzają tłumy pielgrzymów. Są z Bełchatowa, Kalisza, Sieradza, Zduńskiej Woli, Łasku, Łodzi, Pabianic, z Łomianek koło Warszawy, a nawet z Częstochowy. Z Łodzi i Kalisza przyjeżdżają kapłani. Mamy też zaprzyjaźnionego księdza.