Ale oprócz decyzji administracyjnych na bardzo wysokie ceny odbioru odpadów wpływ mają też inne kwestie, na przykład rosnące koszty pracy. - Jeśli my sami nie posortujemy odpadów, musimy komuś za to zapłacić i to coraz więcej - wyjaśnia dr Głuszczak.
Wprowadzenie segregacji można było jednak zrobić lepiej. Z doświadczeń Danii wynika, że przyzwyczajenie się ludzi do nowych zasad zajmuje około... siedmiu lat. Tymczasem w Polsce brakuje edukacji ekologicznej. Można też poprawić harmonogramy wywozu odpadów, żeby np. biologiczne odpady cuchnęły krócej.
Ale zasadniczo - nie mamy już wyboru. Chociaż Polska z 307 kg śmieci na osobę rocznie znajduje się na przedostatnim miejscu w Europie, produkuje ich coraz więcej. Tylko w 2017 ich ilość wzrosła o prawie 3 proc. - Nie uciekniemy od segregowania śmieci. Nie ma takiej możliwości. Produkujemy ich zbyt dużo - podkreśla dr Głuszczak.