Andrzej Biernat, PO: Minister sportu i turystyki kadencję jako poseł zaczynał ze 130 tys. zł oszczędności, a dziś na koncie ma już 265 tys. zł - najwięcej spośród posłów okręgu sieradzkiego. Jeździł wówczas bmw X3 z rocznika 2007, a dziś wsiada do land rovera evoque, rocznik 2012. W zależności od wyposażenia, za samochód tej klasy płaci się 100 - 200 tys. zł, stąd minister spłaca 100 tys. zł kredytu. W 2013 r. zarobił 181 tys. zł.
Artur Dunin, PO: W kadencję wszedł z 13,5 tys. zł oszczędności, dziś ma ich już 25 tys. zł. Zgierski poseł nie miał wówczas na własność domu, a teraz deklaruje 60 mkw., wycenione na 40 tys. zł, które dostał w darowiźnie od rodziców. Na początku kadencji poseł nie miał też kredytów ani pożyczek, a teraz spłaca pożyczkę z Kancelarii Sejmu - do spłaty pozostało 19 tys. zł. Jeździ oplem zafirą, rocznik 2006.
Agnieszka Hanajczyk, PO: Posłanka z Aleksandrowa Łódzkiego w przeciwieństwie do kolegów oszczędności się pozbywa. Z 95 tys. zł na lokacie, ma teraz 35 tys. zł na rachunku bieżącym. Na początku kadencji była właścicielką mieszkania (58 mkw.), wartego 180 tys. zł, teraz mieszkania już nie ma, jest za to 160-metrowy dom, wyceniony na 480 tys. zł (współwłasność w 1/2 części stanowiąca majątek odrębny). Tylko 7,1 tys. zł kredytu i pożyczki do spłaty.