Mieczysław Łuczak, PSL: Na początku kadencji 117 tys. zł i 500 euro oszczędności, a teraz o 150 euro więcej, ale w złotówkach już prawie 172 tys. zł. Poseł posiada dwa citroeny C-5 (roczniki 2004 i 2008) oraz ciągnik Ursus C-385 Z 1981 r. Ani na początku kadencji, ani teraz nie zaciągnął żadnego kredytu ani pożyczki. Mieszka w 280-metrowym domu o wartości 250 tys. zł, a ponad 6 hektarów gospodarstwa oddał w bezpłatną dzierżawę.
Marcin Mastalerek, PiS: Szef PiS w okręgu łódzkim do Sejmu trafił wprost z łódzkiego sejmiku. Jako radny zarobił tam 22,4 tys. zł i ponad 2 tys. zł poza sejmikiem.Teraz jako poseł zarobił 146 tys. zł. Oszczędności wzrosły z 5 tys. zł do 20 tys. zł. Rubryki dom i mieszkanie są puste, za to ma poseł Mastalerek dwie działki, warte łącznie 480 tys. zł. Jeździ renault laguna rocznik 2008, spłaca dwa kredyty warte blisko 100 tys. zł.
Marek Matuszewski, PiS: U posła Matuszewskiego także tendencja wzrostowa: 80,5 tys. zł oszczędności na początku kadencji "zamieniło się" na 177 tys. zł. Jak zwykle, w oświadczeniach zgierskiego posła imponuje spis nieruchomości: 26 działek wartych w sumie blisko 450 tys. zł oraz domy. Jeden, ponad 300-metrowy wart jest 1,1 mln zł, drugi blisko 200-metrowy, prawie 500 tys. zł. Do spłaty poseł ma jednak ponad 280 tys. CHF.
Cezary Olejniczak: Oszczędności na początku kadencji niewielkie, bo 7,7 tys. zł, a teraz jeszcze mniejsze: 5,7 tys. zł. Ale zarobki robią wrażenie. Poza Sejmem, z dopłat bezpośrednich i wsparcia inwestycyjnego ARiMR na gospodarstwo dostał ponad 250 tys. zł w 2010 r., teraz w Sejmie zarabia blisko 150 tys. zł. Poseł SLD dzierżawi 38-hektarowe gospodarstwo, ma sprzęt rolniczy wart blisko 400 tys. zł. Spłaca ponad 175 tys. zł pożyczek i kredytów.