Andrzej Chowis, PSL
Radny z Wielunia powiększył swoje oszczędności w złotówkach: ze 145 tys. zł na początku kadencji do 254 tys. zł w 2013 r., za to z walut zostały mu grosze: 30 dolarów, 25 funtów i 10 euro. Toyotę corollę, rocznik 2001, zamienił na toyotę auris z 2008 r. Jako radny zarobił w zeszłym roku 29,6 tys. zł, a jako sekretarz powiatu wieluńskiego 108,6 tys. zł. Nie zaciągnął kredytu ani pożyczki.
Artur Bagieński, PSL
Wicemarszałek województwa na początku kadencji deklarował 96 tys. zł. (netto) pensji z Urzędu Marszałkowskiego. Dziś zarabia nie tylko tam: 54 tys. zł dochodu przyniosła mu warta 510 tys. zł ferma kur. Oszczędności na początku kadencji wynosiły 180 tys. zł, a na koniec 2013 r. już 303 tys. zł. Jako wicemarszałek zarobił 154 tys. zł (brutto), jeździ toyotą corollą (2004), spłaca też kredyt, a pozostało mu 196 tys. zł.
Andrzej Górczyński, PSL
Wybrany w okręgu "kutnowskim", jest prezesem Izby Rolniczej Województwa Łódzkiego, gdzie zarabia nieco ponad 31 tys. zł rocznie. W zeszłym roku z KRUS dostał 73,8 tys. zł, z sejmiku 29,6 tys. zł, ponad 30-hektarowe gospodarstwo przyniosło 12 tys. zł dochodu. Ponad 80- metrowe mieszkanie jest warte 372 tys. zł. W ciągu kadencji zamienił toyotę yaris z 2000 r. na model z 2007.
Anna Grabek, PiS
Wiceprzewodnicząca sejmiku, radna z Tomaszowa Maz. w kadencję weszła bez żadnych oszczędności i tak jest również pod koniec. Nie posiada już wartej 77 tys. zł działki, wynajmuje 48-metrowe mieszkanie. W 2013 r. zarobiła 44 tys. zł jako nauczycielka, a 27, 3 tys. w sejmiku. To lepiej niż na początku kadencji, gdy deklarowała w sumie 40 tys. zł. Lancię K, rocznik 1998, zamieniła na peugeota 207, rocznik 2008.