Pieniądze miały znajdować się w saszetce. Była tam tylko gotówka, bez żadnych dokumentów. Takiej sytuacji w biurze rzeczy znalezionych dotąd nie było. Zdarzało się, że mieszkańcy przynosili portfele, ale przeważnie w środku były kwoty nie wzbudzające podejrzeń, zwykle był też dokument tożsamości, po którym udawało się namierzyć właściciela zguby.
Na razie znalezisko jest w depozycie i czeka na właściciela. Można zgłaszać się do biura rzeczy znalezionych przy ul. Piłsudskiego 2, budynek B, pokój 39. Można też zadzwonić pod numer tel. 42 225 40 25.
Zgodnie z artykułem 187 Kodeksu Cywilnego: "Rzecz znaleziona, która nie zostanie przez osobę uprawnioną odebrana w ciągu roku od dnia doręczenia jej wezwania do odbioru, a w przypadku niemożności wezwania – w ciągu dwóch lat od dnia jej znalezienia, staje się własnością znalazcy, jeżeli uczynił on zadość swoim obowiązkom".