Pacjenta palącego karnie ze szpitala wypisać nie wolno. Ale dyrekcje nie są bezradne. Jak podkreśla Dawid Budny, wicedyrektor szpitala im. Biegańskiego ds. administracyjno-technicznych pacjent może spodziewać się nie tylko upomnienia, ale też i mandatu w wysokości do 500 zł. - To jednak rzadka praktyka, raczej kończy się to na upomnieniu i wskazaniu, że szpital nie jest odpowiednim miejscem do palenia papierosów, ze względów bezpieczeństwa i zdrowotnych – wyjaśnia.
Mandat za wykroczenie jakim jest łamanie regulaminu szpitala poprzez palenie może nałożyć policja, uprawnienia takie ma też sanepid. Instytucje te nie mają jednak danych ile takich mandatów wystawianych jest rocznie w regionie łódzkim.
Wiadomo jednak, że niektóre szpitale idą na wojnę z palaczami. Taką decyzję podjął m.in. szpital w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie na początku 2021 roku nieostrożny pacjent podpalił swój materac. Szpital postanowił skierować sprawę do sądu. A następny pacjent, który odważył się zapalić w szpitalnej toalecie, poniósł konsekwencje od razu: szpital wezwał policję, która nałożyła mu 500 zł mandatu.
To środki doraźne. Lekarze przekonują jednak, że pacjenci powinni rzucić palenie nie ze względu na mandaty, ale dla swojego zdrowia. Bo palenie powoduje wiele chorób i w wielu przypadkach utrudnia leczenie. - Zawsze warto przestać palić – mówi Tomasz Karauda, z oddziału chorób płuc szpitala im. Barlickiego w Łodzi. Jak przyznaje część chorych potrafi to zrobić z dnia na dzień. - Czasem wystarczy informacja o chorobie nowotworowej czy ciąży, by pacjenci rzucili palenie. Ważna jest bowiem motywacja, dla której się z nałogiem walczy – mówi.