Samorządowcy z kilku miast województwa łódzkiego apelują do marszałka i radnych klubu PiS w łódzkim sejmiku, by wycofali się z Samorządowej Kart Rodzin, w której zapisach Komisja Europejska dopatrzyła się cech dyskryminacji, a to grozi utratą blisko 10 mld zł. Radni PiS uważają jednak, że KE jest inspirowana przez polityków Koalicji Obywatelskiej
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Pod urzędem marszałkowskim zebrali się samorządowcy z Łodzi, Łęczycy, Pabianic, Aleksandrowa Łódzkiego, a także z Piotrkowa Trybunalskiego, Radomska i Zgierza. Przekaz był prosty: przez wojnę ideologiczną nasze miasta stracą ciężkie miliony i przestaną się rozwijać, marszałek i klub PiS powinni zatem z tej uchwały się wycofać. Samorządową Kartę Rodzin sejmik głosami radnych PiS jednego z klubu PSL przyjął w styczniu 2020 r., jej zapisy rekomendowała ultrakatolicka organizacja Ordo Iuris. KE pisma skierowała do pięciu województw, w tym Łódzkiego.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
- Liczymy na to, że głos tak wielu samorządowców otrzeźwi klub PiS w sejmiku - mówi Marcin Bugajski, szef klubu KO w sejmiku. - Do 14 września jest czas na odpowiedź. KE stwierdza, że takie deklaracje, stanowiska i rezolucje poddają w wątpliwość zdolność samorządu do przestrzegania fundamentalnej zasady niedyskryminacji.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
W przyjętej przez sejmik uchwale jest m.in. mowa, że "rodzina to związek kobiety i mężczyzny"'. Składane przez radnych KO poprawki, żeby włączyć do karty m.in. zapisy o samotnych matkach czy ojcach wychowujących dzieci, czy babciach mających pod opieką wnuki np. z powodu śmierci rodziców, odrzucono. W czwartek (9 września) samorządowcy przekazali do kancelarii sejmiku tekst deklaracji z "prośbą, apelem i żądaniami" wycofania się z uchwały z podpisami samorządowców.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>