Bażant
Bażant to gatunek sprowadzony w średniowieczu do Europy z ciepłej Azji, dlatego nie jest odpowiednio przygotowany na nasze zimy, szczególnie te „normalne”. Nie posiada upierzenia zimowego ani opierzonych nóg i ma małą podskórną warstwę tłuszczu. Dlatego bez dokarmiania wiele bażantów nie jest wstanie przetrwać do wiosny. Często się zdarza, że zaglądają w poszukiwaniu pokarmu na nasze działki i do przydomowych ogrodów. Jeśli je zauważymy, wysypmy im ziarna zbóż albo kasz i chrońmy przed psami. Nie dokarmiajmy ich chlebem!
Gil
Gile, które widzimy u nas w zimie, przyleciały do nas ze wschodu. A to oznacza, że nawet te ptaki, kojarzone u nas ze śniegiem i mrozem, nie przepadają za prawdziwie ostrymi zimami. Gdy temperatura spada znacznie poniżej zera, gile siadają w miejscach, gdzie jest obfitość pokarmu (np. na klonach obsypanych skrzydlakami lub na pęcherznicach) i nieruchomieją, sięgając jedynie od czasu do czasu po nowy kęsek. Oszczędzają w ten sposób energię.
Dzięcioł zielony
Dzięcioł zielony ma odmienne upodobania kulinarne niż inne gatunki dzięciołów. Nie lubi korników, natomiast uwielbia mrówki, zbierając je z ziemi i kory drzew swoim długim i lepkim językiem. Zimą, gdy mrówki znikają, próbuje dostać się do mrowisk. W razie potrzeby jest w stanie wykopać metrową norę pod śniegiem, aby dobrać się do jakiegoś mrowiska. Jednak w czasie mroźnych i bardzo śnieżnych miesięcy wiele ptaków tego gatunku nie jest w stanie przetrwać i ginie.
Grubodziób
Grubodziób to typowy ziarnojad, a potężny dziób sprawia, że jest wstanie rozłupać nawet pestkę wiśni. W zimie, gdy nasiona są trudniej dostępne, zjawia się w naszych karmnikach, gdzie bez trudu przegania ptasią drobnicę, aby raczyć się słonecznikiem. Wystarczy jednak, że dzień jest cieplejszy, grubodziób porzuca karmnik, wracając do swego naturalnego pokarmu. Z tego wniosek, że bliskość człowieka nie jest mu szczególnie miła.