Projekt wywołał wówczas zgrzyt w koalicji KO-SLD, bo nie poparła go trójka z sześcioosobowego wówczas klubu SLD, dziś już nieistniejącego. Radny Władysław Skwarka (dziś klub Niezależni Socjaldemokraci), oceniał wtedy, że radni sami sobie odbierają uprawnienia, a sama uchwała to zwykła pazerność wynikająca z tego, by nie przedstawiać radnym planu sprzedaży nieruchomości. Przeciw był także klub PiS i niezależny radny Bartłomiej Dyba-Bojarski, który koalicyjną większość nazwał wówczas "głosomatem".
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLADZIE>>>
W październiku 2021 r. na sesję trafił obywatelski projekt uchwały zmniejszający ten próg do 695 tys. zł, a za projektem stała organizacja „Łódź Lokalna”, ale i on trafił do kosza głosami radnych Koalicji Obywatelskiej i Nowej Lewicy. Kuźnia Kampanierów jak dotąd zebrała ponad połowę potrzebnych podpisów.