1/17
Dziesiątki osób przed gmachem białogardzkiego sądu,...
fot. Radek Koleśnik

Dziesiątki osób przed gmachem białogardzkiego sądu, dziesiątki przed salą rozpraw, sporo hałasu, bo pikietowano, ale konkretów, na razie, niestety niewiele.

- Jeśli sąd uchyli kuratora, rodzina wróci do domu i stawi się na każde żądanie - powiedział, tuż po wyjściu z czterogodzinnej rozprawy, mecenas Arkadiusz Tetela. Jest pełnomocnikiem rodziny z Połczyna-Zdroju, o której od weekendu mówi cała Polska. Nie chcieli, by ich nowo narodzona córeczka została, tuż po porodzie, poddana standardowym procedurom medycznym. Uznali, że nie ma konieczności szczepienia, nie chcieli, by podano dziecku witaminę K, nie chcieli, by dziecko zostało wytarte. Lekarze ze szpitala w Białogardzie uznali, że rodzice narażają w ten sposób zdrowie i życie dziecka, więc poprosili sąd o pomoc. Sąd więc ograniczył im, na rozprawie jeszcze w szpitalu, prawa rodzicielskie i ustanowił kuratora, ale oni, nie godząc się na to, zabrali dziecko i odjechali.

- Matka i ojciec są w fatalnej kondycji psychicznej. Proszę sobie wyobrazić młodych ludzi w sytuacji, gdy są ścigani przez służby, a dodatkowo, jeśli zostaną złapani, wobec ich dziecka zostaną podjęte czynności, na które oni się absolutnie nie zgadzają - mówił mecenas Tetela. Zapewniał jednak, że dziecko jest bezpieczne, zostało przebadane, nie ma zagrożenia żółtaczką.

Więcej w środę w Głosie Koszalińskim oraz w wydaniu internetowym plus.gk24.pl


Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego;nf








2/17
Dziesiątki osób przed gmachem białogardzkiego sądu,...
fot. Radek Koleśnik

Dziesiątki osób przed gmachem białogardzkiego sądu, dziesiątki przed salą rozpraw, sporo hałasu, bo pikietowano, ale konkretów, na razie, niestety niewiele.

- Jeśli sąd uchyli kuratora, rodzina wróci do domu i stawi się na każde żądanie - powiedział, tuż po wyjściu z czterogodzinnej rozprawy, mecenas Arkadiusz Tetela. Jest pełnomocnikiem rodziny z Połczyna-Zdroju, o której od weekendu mówi cała Polska. Nie chcieli, by ich nowo narodzona córeczka została, tuż po porodzie, poddana standardowym procedurom medycznym. Uznali, że nie ma konieczności szczepienia, nie chcieli, by podano dziecku witaminę K, nie chcieli, by dziecko zostało wytarte. Lekarze ze szpitala w Białogardzie uznali, że rodzice narażają w ten sposób zdrowie i życie dziecka, więc poprosili sąd o pomoc. Sąd więc ograniczył im, na rozprawie jeszcze w szpitalu, prawa rodzicielskie i ustanowił kuratora, ale oni, nie godząc się na to, zabrali dziecko i odjechali.

- Matka i ojciec są w fatalnej kondycji psychicznej. Proszę sobie wyobrazić młodych ludzi w sytuacji, gdy są ścigani przez służby, a dodatkowo, jeśli zostaną złapani, wobec ich dziecka zostaną podjęte czynności, na które oni się absolutnie nie zgadzają - mówił mecenas Tetela. Zapewniał jednak, że dziecko jest bezpieczne, zostało przebadane, nie ma zagrożenia żółtaczką.

Więcej w środę w Głosie Koszalińskim oraz w wydaniu internetowym plus.gk24.pl


Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego;nf

3/17
Dziesiątki osób przed gmachem białogardzkiego sądu,...
fot. Radek Koleśnik

Dziesiątki osób przed gmachem białogardzkiego sądu, dziesiątki przed salą rozpraw, sporo hałasu, bo pikietowano, ale konkretów, na razie, niestety niewiele.

- Jeśli sąd uchyli kuratora, rodzina wróci do domu i stawi się na każde żądanie - powiedział, tuż po wyjściu z czterogodzinnej rozprawy, mecenas Arkadiusz Tetela. Jest pełnomocnikiem rodziny z Połczyna-Zdroju, o której od weekendu mówi cała Polska. Nie chcieli, by ich nowo narodzona córeczka została, tuż po porodzie, poddana standardowym procedurom medycznym. Uznali, że nie ma konieczności szczepienia, nie chcieli, by podano dziecku witaminę K, nie chcieli, by dziecko zostało wytarte. Lekarze ze szpitala w Białogardzie uznali, że rodzice narażają w ten sposób zdrowie i życie dziecka, więc poprosili sąd o pomoc. Sąd więc ograniczył im, na rozprawie jeszcze w szpitalu, prawa rodzicielskie i ustanowił kuratora, ale oni, nie godząc się na to, zabrali dziecko i odjechali.

- Matka i ojciec są w fatalnej kondycji psychicznej. Proszę sobie wyobrazić młodych ludzi w sytuacji, gdy są ścigani przez służby, a dodatkowo, jeśli zostaną złapani, wobec ich dziecka zostaną podjęte czynności, na które oni się absolutnie nie zgadzają - mówił mecenas Tetela. Zapewniał jednak, że dziecko jest bezpieczne, zostało przebadane, nie ma zagrożenia żółtaczką.

Więcej w środę w Głosie Koszalińskim oraz w wydaniu internetowym plus.gk24.pl


Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego;nf

4/17
Dziesiątki osób przed gmachem białogardzkiego sądu,...
fot. Radek Koleśnik

Dziesiątki osób przed gmachem białogardzkiego sądu, dziesiątki przed salą rozpraw, sporo hałasu, bo pikietowano, ale konkretów, na razie, niestety niewiele.

- Jeśli sąd uchyli kuratora, rodzina wróci do domu i stawi się na każde żądanie - powiedział, tuż po wyjściu z czterogodzinnej rozprawy, mecenas Arkadiusz Tetela. Jest pełnomocnikiem rodziny z Połczyna-Zdroju, o której od weekendu mówi cała Polska. Nie chcieli, by ich nowo narodzona córeczka została, tuż po porodzie, poddana standardowym procedurom medycznym. Uznali, że nie ma konieczności szczepienia, nie chcieli, by podano dziecku witaminę K, nie chcieli, by dziecko zostało wytarte. Lekarze ze szpitala w Białogardzie uznali, że rodzice narażają w ten sposób zdrowie i życie dziecka, więc poprosili sąd o pomoc. Sąd więc ograniczył im, na rozprawie jeszcze w szpitalu, prawa rodzicielskie i ustanowił kuratora, ale oni, nie godząc się na to, zabrali dziecko i odjechali.

- Matka i ojciec są w fatalnej kondycji psychicznej. Proszę sobie wyobrazić młodych ludzi w sytuacji, gdy są ścigani przez służby, a dodatkowo, jeśli zostaną złapani, wobec ich dziecka zostaną podjęte czynności, na które oni się absolutnie nie zgadzają - mówił mecenas Tetela. Zapewniał jednak, że dziecko jest bezpieczne, zostało przebadane, nie ma zagrożenia żółtaczką.

Więcej w środę w Głosie Koszalińskim oraz w wydaniu internetowym plus.gk24.pl


Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego;nf

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Spotkania z żubrem w regionie koszalińskim [ZDJĘCIA]

Spotkania z żubrem w regionie koszalińskim [ZDJĘCIA]

Niedzielna giełda w Koszalinie. Piękna pogoda zachęca do zakupów [ZDJĘCIA]

Niedzielna giełda w Koszalinie. Piękna pogoda zachęca do zakupów [ZDJĘCIA]

Młyny Stoisław blisko niespodzianki. KPR Kobierzyce wyrwał wygraną w końcówce

Młyny Stoisław blisko niespodzianki. KPR Kobierzyce wyrwał wygraną w końcówce

Zobacz również

Moyes: Będę szczęśliwy jak Klopp odejdzie. Jest zbyt uroczy. Wynoś się szybko, Jürgen

Moyes: Będę szczęśliwy jak Klopp odejdzie. Jest zbyt uroczy. Wynoś się szybko, Jürgen

Tragiczny pożar na osiedlu Rokosowo w Koszalinie. Jedna osoba nie żyje [ZDJĘCIA]

NOWE FAKTY
Tragiczny pożar na osiedlu Rokosowo w Koszalinie. Jedna osoba nie żyje [ZDJĘCIA]