1/5
W Łódzkiem były, zdaniem kuratorium, przypadki namawiania...
fot. Krzysztof Szymczak / archiwum "DŁ"

W Łódzkiem były, zdaniem kuratorium, przypadki namawiania uczniów – przez nauczycieli – do wzięcia udziału w protestach po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Trzy takie zdarzenia trafiły z tej instytucji do MEN. Szef ZNP w naszym regionie nazywa to zastraszaniem. Czy jest się czego bać?

>>> Czytaj dalej na kolejnym slajdzie >>>



...

2/5
W województwie łódzkim były, zdaniem kuratora oświaty,...
fot. Dariusz Piekarczyk / archiwum "DŁ"

W województwie łódzkim były, zdaniem kuratora oświaty, przypadki namawiania uczniów – przez nauczycieli – do wzięcia udziału w protestach po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Trzy takie zdarzenia, po weryfikacji zgłoszeń od rodziców podopiecznych szkół w kuratorium, trafiły z tej instytucji do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Szef Związku Nauczycielstwa Polskiego w naszym regionie nazywa to zastraszaniem. Czy jest się czego bać? Jeśli MEN – i jego ludzie "w terenie" – uznają "namawianie do protestów" za poważny przypadek uchybienia godności nauczyciela, takie sprawy mogą kończyć się nawet próbami wydalenia z zawodu...

"Nie chcę dorastać w takim kraju" – to transparent trzymany przez nastolatkę z Sieradza na jednej z akcji w ramach strajku kobiet z 28 października. Masowe deklaracje "dorastających", że tego dnia opuszczą (obecnie zdalne) lekcje, aby wyjść na ulice, bardzo zaniepokoiły Przemysława Czarnka. Szef MEN (urodzony w Goszczanowie pod Sieradzem) uznał, że, przynajmniej w części, za tymi deklaracjami stoją nauczyciele. Kuratorzy, czyli przedstawiciele resortu w województwach, dostali polecenie, aby zbierać przypadki namawiania uczniów – właśnie przez pracowników szkół – do protestów.

>>> Czytaj dalej na kolejnym slajdzie >>>

3/5
Jak wypełnianie polecenia z MEN wygląda w województwie...
fot. screen mejla z KO w Łodzi

Jak wypełnianie polecenia z MEN wygląda w województwie łódzkim? Nadzór nad tym zadaniem przypadł Waldemarowi Flajszerowi, który oficjalnie kuratorem jest od niecałych dwóch tygodni (wcześniej kierował podstawówką w Pabianicach i reprezentował PiS w radzie powiatu).
Nowy kurator zapewnia, że jego instytucja nie zbiera danych osobowych. Procedura badania przypadku "namawiania" ma się zaczynać, gdy do kuratorium dzwoni rodzic podopiecznego placówki, zaniepokojony, iż jej kadra włącza dzieci czy młodzież w obecny spór światopoglądowy. Urzędnik kuratorium sprawdza, czy faktycznie doszło do takiego "angażowania w spór" i jak ono przebiegało.

Publicznie wiadomo o interwencji wizytatora kuratorium w Przedszkolu Miejskim nr 3 w Aleksandrowie Łódzkim. Tam nauczycielki wywiesiły plakaty w związku z akcją strajkową 28 października. Po tygodniu od tego wydarzenia, dyrektora relacjonowała, iż – na razie – sankcji nie ma.

Waldemar Flajszer we wtorek (4 listopada) poinformował, iż zgłosił do MEN trzy (zweryfikowane z kilkunastu zgłoszeń od rodziców) przypadki namawiania uczniów – przez nauczycieli – do wzięcia udziału w protestach. Mają one dotyczyć szkół z województwa łódzkiego, jednak kuratorium nie sprecyzowało ich lokalizacji. Sejmowa opozycja – m.in. Tomasz Trela i Aneta Sowińska z Lewicy – zaoferowali, jak to ujęli, „nękanym” pomoc prawników z własnych biur poselskich, jednak „nękani” jeszcze się nie ujawnili. Także przed lokalnymi strukturami Związku Nauczycielstwa Polskiego.

„Uczniów nie trzeba nawoływać i zachęcać do udziałów w protestach i manifestacjach. Oni sami wychodzą na ulice, bo mają dość naruszania praw obywatelskich” - stwierdził, podpisany pod odezwą Okręgu Łódzkiego ZNP, Marek Ćwiek, jego prezes.

Również Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi wezwała w swoim apelu, aby „nie straszyć i nie prześladować uczniów, rodziców i nauczycieli”.

Jak interpretować zapewnienia Waldemara Flajszera, że kuratorium w Łodzi danych osobowych nie zbiera? Niepokojącym kontekstem jest tutaj np. wypowiedź Anny Ostrowskiej, rzeczniczki MEN, z minionego wtorku. Ta wyraźnie zapowiedziała „konsekwencje przewidziane prawem” – „jeżeli potwierdzi się, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach”.

Z tych strzępków wypowiedzi można zbudować w wyobraźni taki obrazek: Przemysław Czarnek czyta sobie w Warszawie trzy opisy sytuacji nadesłane przez Waldemara Flajszera, owszem, pozbawione danych osobowych, ale – jeśli któryś z nich szczególnie ministra zainteresuje – ten zażąda z Łodzi nazwisk...

Okręg Łódzki ZNP nie ma dotąd informacji o rzekomych tabelkach z kuratorium, w których to sami dyrektorzy szkół mieliby wskazywać nauczycieli namawiających uczniów do protestów (informacje o takiej formie zbierania zgłoszeń, przekazywanych potem do MEN, napłynęły ze Szczecina). Ale od szefów łódzkich szkół wiemy o innego rodzaju korespondencji z instytucji Waldemara Flajszera...

„W związku z bieżącą sytuacją pandemiczną, zmianami w organizacji pracy dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej szkół oraz organizowanymi akcjami strajkowymi i protestami, proszę Państwa o wzmocnienie nadzoru pedagogicznego oraz monitorowanie sytuacji szczególnie w zakresie: realizacji obowiązku szkolnego/obowiązku nauki przez uczniów szkół, zawinionych i niezawinionych przestojów w pracy nauczycieli”.

– To mejl od wizytatora z kuratorium sprzed ostatniego weekendu – wyjaśnia dyrektor, który przekazał nam jego treść. – Co oznacza „monitorowanie sytuacji?” Według mnie, jeśli szef szkoły będzie np. chciał się przypodobać obecnej władzy, to w ramach „monitorowania” odpowie kuratorium, kto i w jaki sposób z jego podwładnych i uczniów angażuje się w protesty.

>>> Czytaj dalej na kolejnym slajdzie >>>

4/5
Co może grozić nauczycielom z trzech opisów przesłanych do...
fot. screen z FB

Co może grozić nauczycielom z trzech opisów przesłanych do MEN z Łodzi (jeśli minister zechce poznać nazwiska), albo wymienionym w odpowiedziach na mejl wizytatora?

W Polsce jest już precedens. W tym tygodniu kuratorium w Gdańsku wezwało przed komisję dyscyplinarną nauczyciela z ogólniaka w Gdyni. Wezwany sprawę nazywa „kafkowską”, bo – jak twierdzi – nie wie, przez kogo jest oskarżany i jakie ciążą na nim zarzuty. Przyznaje jedynie, iż uważa wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji za skandaliczny, ponadto wstawił tzw. nakładkę z błyskawicą w swoje profilowe zdjęcie w portalu społecznościowym Facebook (akurat sprawa z Gdyni jest trochę „polityczna”, ponieważ nauczyciel po lekcjach jest szefem biura jednego z posłów Koalicji Obywatelskiej).

Jak wyglądają takie „belferskie procesy”? Opisywaliśmy ich zasady przy okazji protestów płacowych w oświacie z wiosny 2019 r. Wtedy poprzedni kurator, Grzegorz Wierzchowski, zgłosił do zbadania przez rzecznika dyscyplinarnego dla nauczycieli przy wojewodzie sprawę głośnego „szpaleru dla łamistrajków” w jednym z łódzkich gimnazjów. Właśnie taki rzecznik może przekazać postępowanie do komisji dyscyplinarnej. Jeśli ta komisja stwierdzi poważny przypadek uchybienia godności nauczyciela, skutkiem może być nawet wydalenie z zawodu (kary zaczynają się od nagany z ostrzeżeniem).

>>> Czytaj dalej na kolejnym slajdzie >>>

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Horoskop dzienny na jutro, niedzielę. Sprawdź!

Horoskop dzienny na jutro, niedzielę. Sprawdź!

Majówka po łódzku, czyli Młynek spowity dymem z grilla i owiany zapachem kiełbasy

Majówka po łódzku, czyli Młynek spowity dymem z grilla i owiany zapachem kiełbasy

Składanie wieńców i salwa honorowa na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi

Składanie wieńców i salwa honorowa na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi

Zobacz również

Memy o blamażu Lecha. Kto jest większym przegranym? Zaglosuj w sondzie

Memy o blamażu Lecha. Kto jest większym przegranym? Zaglosuj w sondzie

Składanie wieńców i salwa honorowa na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi

Składanie wieńców i salwa honorowa na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi