Co z zakazem handlu w niedziele
Najbliższa niedziela - 31 października będzie szczególna. Teoretycznie jest to niedziela niehandlowa (najbliższa handlowa przypada 12 grudnia), czyli większość sklepów powinna być mimo wszystko czynna. Największa sieć sklepów w Polsce, czyli Biedronka poinformowała jednak o tym, że 31 października jej sklepy będą zamknięte, a pracownicy będą mogli w spokoju dotrzeć do sowich domów i spędzić ten wyjątkowy czas z bliskimi. Wynika to ze zrozumienia tego, jak ważne dla Polaków jest Święto Zmarłych.
Czytaj dalej
Co z zakazem handlu w niedziele
Można się spodziewać, że część konkurencyjnych sieci pójdzie w ślady Biedronki. Eksperci od handlu nie mają jednak złudzeń, że sieci zależy tak bardzo na dobru pracowników. Decyzję tłumaczą raczej tym, że tego dnia nie byłoby zbyt wielu chętnych na zakupy, decyzja o otwarciu sklepów mogłaby się okazać nieopłacalna, a poza tym dzięki temu Biedronka zyskała także PR.
Wiadomo, że w jej ślady nie pójdzie Lidl. Przedstawiciele sieci poinformowali, że "w związku z obecnym stanem epidemii oraz zwiększoną liczbą klientów w sklepach, Lidl Polska otworzy sklepy, które pełnią funkcję placówki pocztowej, w niedzielę, 31
października. Rozwiązanie to pozwoli na płynną obsługę klientów przy zachowaniu bezpiecznych warunków pracy. Pracownicy, którzy tego dnia będą pracować w sklepach oraz magazynach, otrzymają do 100 zł brutto specjalnego dodatku".
Czytaj dalej
Co z zakazem handlu w niedziele
Tymczasem Polacy - jak wynika z badań - chcą zniesienia zakazu handlu w niedziele. Zapytała o to pracownia UCE Research (dla grupy AdRetail), a z odpowiedzi wynika, że 54,9 proc. Polaków chce robić zakupy przez siedem dni w tygodniu. Odmiennego zdania jest 35,8 proc. badanych, natomiast 9,3 proc. nie ma zdania na ten temat. Im większa miejscowość, tym więcej chętnych do robienia zakupów we wszystkie niedziele.