Rada Miejska w Łodzi uchwaliła trzy apele. Pierwszy w sprawie drogi ekspresowej S14, drugi dotyczący protestu pracowników wymiaru sprawiedliwości, trzeci dotyczył podwyżek dla nauczycieli. Sprawdź, czego dotyczą.
Radni Koalicji Obywatelskiej Mateusz Walasek i Tomasz Kacprzak (na zdjęciu) przygotowali apel do marszałka województwa łódzkiego w sprawie potwierdzenia woli dofinansowania budowy węzłów na drodze ekspresowej S14. Ta deklaracja była złożona przez marszałka poprzedniej kadencji, dlatego radni chcieli, aby nowy marszałek ją potwierdził. Przetarg na S14 został niedawno ogłoszony, ale w formule optymalizującej, czyli z ograniczeniem węzłów autostradowych.
Radni KO zwrócili uwagę, że trasa S14 powstanie bez węzłów Teofilów i Lućmierz, a także z ograniczonym węzłem Aleksandrów Łódzki. Chodzi o to, aby władze województwa dopłaciły do budowy pełnych węzłów. Radni PiS zapewnili, że im tez zależy na trasie S14 z wszystkimi węzłami, ale projekt uchwały miał błędy merytoryczne. Proponowali zająć się nim podczas obrad komisji transportu, aby wypracować wspólne stanowisko ponad podziałami. Radni KO-SLD nie zgodzili się na taki ruch.
Rada Miejska w Łodzi uchwaliła apel - stanowisko w sprawie wyrażenia poparcia dla protestu pracowników łódzkiego wymiaru sprawiedliwości oraz poparcia łódzkiego środowiska sędziowskiego w zakresie działań mających na celu ochronę niezależności sadów i niezawisłości sadów. Projekt uchwały przygotował radny Sebastian Bohuszewicz (KO). Zwrócił uwagę, że podwyżki płac w sądownictwie są niezbędne, aby nie eskalować protestów. Brak protokolantów powoduje, że sprawy ciągnące się latami spadają z wokandy i ich procedowanie jeszcze bardziej się wydłuża. Radny nie chce, aby mieszkańcy mieli utrudnione załatwianie spraw w sądzie z powodu braku kadrowych, wynikających z niskich wynagrodzeń.
Radny Sebastian Bohuszewicz poinformował, że ministerstwo sprawiedliwości proponuje podwyżki o 5 proc. To około 170 zł. Uważa, że to zbyt mało.
Radni PiS poparli apel, bo też zależy im na podwyżce. Nie zgadzali się tylko z zapisem o ingerowaniu w niezależność sądów i niezawisłość sądów. Zdaniem PiS chodziło w tym wyłącznie o politykę.