MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krasnale do ogrodu, bociany na prezent ślubny. W Łodzi zapanowała moda na figury. Gdzie kupić krasnale w Łodzi? ZDJĘCIA, CENY

Magdalena Rubaszewska
Magdalena Rubaszewska
Moda na ogrodowe krasnale nie przemija.
Moda na ogrodowe krasnale nie przemija. Krzysztof Szymczak
Dla jednych to niemiecki kicz, dla innych atrakcyjna dekoracja przydomowych zieleńców. W Centrum Ogrodniczym "Zielona Przystań" przy ul. Tomaszowskiej w Łodzi zaczęła się na dobre sprzedaż ogrodowych krasnali, bocianów i wszelkich innych figur.

Bocian dla nowożeńców, goryl na "czterdziestkę"

Coś musi być takiego w tych figurach, skoro moda na dekorowanie nimi działek i ogrodów nie dość że nie przemija, to przybiera na sile. Także złodzieje grasujący po działkach w Rodzinnych Ogródkach Działkowych coś w tych figurach widzą, bo kradną je na potęgę. Żywicowe, pomalowane w intensywne barwy, pomniejszone albo powiększone w porównaniu z oryginałem lub właśnie naturalnych rozmiarów sprzedają się na pniu. Kupują je głównie osoby starsze, rodziny z dziećmi dysponujące kawałkiem zielonego terenu.
Ale nie tylko. Bociany to trafiony prezent ślubny, by młodym dzieci się rodziły. Ktoś kupił komuś goryla na 40. urodziny. Pary żywotnych staruszków znikają, gdy zbliżają się Dzień Babci i Dzień Dziadka. Krasnale cieszą się niesłabnącą popularnością. Klienci śmieją się, że skompletowali siedem krasnali i tylko Sierotki Marysi im brakuje.
Rożne zwierzątka trafiły także do ogródków dydaktycznych w łódzkich przedszkolach.
- Żyrafy nie macie? - wzdycha z żalem klientka, która wraz z rodziną opuszcza centrum w niedzielne przedpołudnie zaopatrzona w bociana, borowika i muchomora.
- Mieliśmy trzy żyrafy, największa miała metr osiemdziesiąt centymetrów wysokości. W drugim naszym punkcie sprzedaży pokazujemy też słonia z podniesioną trąbą i naturalnej wielkości goryla - opowiada Mariusz Gądziak, właściciel "Zielonej Przystani".
- Mieszkanka Brzezin przyznała się, że w ogrodzie ustawiła sześćdziesiąt cztery nasze figury. Zastanawialiśmy się, czy mamy aż tyle wzorów. Ale w każdej dostawie jest inny asortyment i chyba dało się tyle uzbierać przez osiem lat. Tak długo nimi handlujemy - dodaje. - Wyznała, że ma z nami problem. Gdy wraca z pracy, centrum jest otwarte. A jak już zauważy, że przyszła nowa dostawa, to musi kupić coś, czego jeszcze do swojego ogrodu nie wstawiła.

Więcej

Niektóre gatunki ziół już można sadzić do gruntu - mówi Ewa Horodowicz.

Łodzianie kupują na rynkach sadzonki warzyw, ziół. Zaczęli s...

Moda na figury ogrodowe. Centrum z krową

Jednak największą sensację wzbudza naturalnych rozmiarów czarno-biała krowa z dzwonkiem u szyi. Niemal każdy kto przychodzi do centrum przy ul. Tomaszowskiej zawiesza na niej wzrok.
- To od niej wszystko się zaczęło - wspomina Mariusz Gądziak. - Sprowadziliśmy ją jako reklamę i wizytówkę firmy, nie zamierzaliśmy sprzedawać figur. Chcieliśmy się tylko czymś wyróżnić wśród wielu centrów ogrodniczych. I się udało, bo gdy wymieniam adres, słyszę w odpowiedzi: Aaa, to centrum z krową.
A wielu klientów mijających "Zieloną Przystań" spogląda, by sprawdzić, czy krowa jeszcze stoi.
Po krowie były oczywiście sympatryczne, kolorowe i wesołe krasnale, na które moda przywędrowała z Niemiec. Z biegiem lat oferta się rozszerzała. Mamy więc na Tomaszowskiej przegląd rodzimej fauny - w rzędach stoją niedźwiedzie, jelenie, sarny, dziki, lisy, żaby, ślimaki, żółwie, jeże, wiewiórki, króliki, kreta, zające, z awiafauny bociany, czaple, sowy, wróble, łabędzie, orły, dzięcioły. Egzotykę reprezentują hipopotamy, pelikany w barwie różowej, papugi, pandy, udomowione zwierzęta zaś - osły, konie, koty, psy różnych ras - yorki, owczarki, buldogi, buldożki, ptactwo domowe - koguty i gęsi. Wiele figur proponuje się w kilku pozycjach - stojącej, leżącej, siedzącej.

Krasnal i królik ręcznie malowane

Pan Mariusz sprowadza figury od producenta w Niemczech, gdzie nie znajdzie się ogrodu bez takiej ozdoby, ale nie musi być to krasnal. Niemiecka firma oferuje aż 4 tysięcy modeli. Wybór jest więc ogromny. Figury wyrabia się z żywicy, którą wypełnia się formy (żywica zastąpiła gips). Po wyschnięciu figurę maluje się ręcznie. Można więc założyć, że każdy egzemplarz staje się niepowtarzalny, inny, nie znajdzie się drugiego takiego samego. Figury duże, naturalnych rozmiarów jak krowa czy goryl również wykonuje się ręcznie.
Ceny wynoszą od 25 zł do 150 - 200 zł. Największe sztuki to koszt kilku tysięcy zł, np. krowa kosztuje 3 tys. 900 zł, goryl 2 tys. 600 zł. Za najwyższą żyrafę trzeba było zapłacić ok. 6 tys. zł.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki