Próbkę tego jak to może wyglądać w praktyce łodzianie mieli w marcu 2020 r. podczas poprzedniego sporu zbiorowego, choć nie był to żaden okres newralgiczny. Strajk ostrzegawczy zorganizowano 5 marca, aby był jak najmniej uciążliwy dla łodzian, tramwaje i autobusy z zajezdni nie wyjeżdżały między godz. 3.30 a 5.30 rano. Mimo to na przystankach czekali pasażerowie, a tabor MPK do względnej punktualności kursów wracał niemal do południa. Kilka miesięcy później tamten spór zakończył się wypłatą kwoty szczególnej zamiast podwyżek, tyle, że sumą 3,1 tys. zł brutto na członka załogi.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Załoga MPK liczy ponad 3 tys. osób. Spory zbiorowe, oczywiście również na tle płacowym, trwają równie w dwóch innych spółkach miejskich - Grupowej Oczyszczalni Ścieków oraz Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji. Podwyżek z opcją wejścia w spór, zażądali również pracownicy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który co prawda spółką nie jest, acz podlega Urzędowi Miasta Łodzi.