Wprawdzie chłopczyk nadal przebywa na oddziale intensywnej terapii, to jednak najgorsze ma już dawno za sobą. Jednak wciąż ma problemy z jedzeniem i przy karmieniu niezbędna jest użycie zgłębnika, czyli sondy żołądkowej.
- Małżonkowie zakochali się w Marcinku od pierwszego wejrzenia, po czym przez cały dzień płakali ze szczęścia i wzruszenia. Poznali go około 10 dni temu i od tej pory regularnie odwiedzają naszego małego pacjenta, który jest w coraz lepszej formie i często się uśmiecha – mówi Katarzyna Fortecka – Piestrzeniewicz, kierownik Kliniki Intensywnej Terapii i Wad Wrodzonych Noworodków i Niemowląt ICZMP w Łodzi.
Po niechcianej ciąży matka Marcinka nie chciała go wychowywać i zrzekła się praw rodzicielskich.
W tej sytuacji o tym, czy małżeństwo spod Zgierza zostanie rodzicami Marcinka zadecyduje sąd rodzinny w Piotrkowie. Wszyscy mają nadzieję, że nastąpi to przed końcem roku i że święta Bożego Narodzenia chłopczyk spędzi nie w szpitalu, lecz w domu rodzinnym.