Bogdan Arnold z Katowic zyskał sławę jako "władca much". Ma na swoim sumieniu życie co najmniej pięciu kobiet. Kiedy je zabijał, dzielnie walczyły. Dusił je i uderzał młotkiem, drapały go i biły, ale w końcu przegrywały. Arnoldowi bardzo podobało się zabijanie w domowym zaciszu przy ul. Dąbrowskiego.
Bogdan Arnold z Katowic zyskał sławę jako "władca much". Ma na swoim sumieniu życie co najmniej pięciu kobiet. Kiedy je zabijał, dzielnie walczyły. Dusił je i uderzał młotkiem, drapały go i biły, ale w końcu przegrywały. Arnoldowi bardzo podobało się zabijanie w domowym zaciszu przy ul. Dąbrowskiego.
Bogdan Arnold z Katowic zyskał sławę jako "władca much". Ma na swoim sumieniu życie co najmniej pięciu kobiet. Kiedy je zabijał, dzielnie walczyły. Dusił je i uderzał młotkiem, drapały go i biły, ale w końcu przegrywały. Arnoldowi bardzo podobało się zabijanie w domowym zaciszu przy ul. Dąbrowskiego.
Bogdan Arnold z Katowic zyskał sławę jako "władca much". Ma na swoim sumieniu życie co najmniej pięciu kobiet. Kiedy je zabijał, dzielnie walczyły. Dusił je i uderzał młotkiem, drapały go i biły, ale w końcu przegrywały. Arnoldowi bardzo podobało się zabijanie w domowym zaciszu przy ul. Dąbrowskiego.