1/4
Skazana za psy, które ciężko pogryzły biegacza w Lesie Łagiewnickim
2/4
Na prace społeczne i tysiąc złotych nawiązki Sąd Rejonowy...

Na prace społeczne i tysiąc złotych nawiązki Sąd Rejonowy Łódź – Śródmieście skazał w środę 50-letnią taksówkarkę za to, że nie upilnowała swoich trzech groźnych psów, które dotkliwie pogryzły 58-letniego pracownika Teatru Wielkiego biegającego rekreacyjnie w Lesie Łagiewnickim.

Wyrok nie jest prawomocny i obrona już zapowiedziała apelację. Sprawa tym bardziej jest bulwersująca, że niedawno te same psy poważnie pogryzły kolejnego biegacza.

Pokrzywdzony 58-latek został dotkliwie pogryziony. Miał aż 17 ukąszeń. Chodzi o rany szarpane nóg i rąk. Opis tych obrażeń i ich fotografie robią duże wrażenie. To traumatyczne przeżycie wywołało u pokrzywdzonego daleko idące skutki psychiczne – zaznaczyła sędzia Anna Starczewska uzasadniając wyrok.

Przyznała też, że nie ma wątpliwości, iż psy należały do 50-latki i że zdawała sobie sprawę, iż są one groźne, bowiem wcześniej rzuciły się i pogryzły innego psa. Wszystko wskazuje na to, że wyszły one przez otwartą bramę z terenu prywatnej posesji.

CZYTAJ WIĘCEJ >>>>




3/4
Sędzia Starczewska  przytoczyła też kontrowersyjną opinię...

Sędzia Starczewska przytoczyła też kontrowersyjną opinię obrony, że pokrzywdzony podczas dramatycznych wydarzeń w Lesie Łagiewnickim powinien zachować zimną krew: nie ruszać się i nie patrzeć psom w oczy. A wtedy być może uniknąłby pogryzienia. Sędzia Starczewska zdecydowanie odrzuciła taką opinię zaznaczając, że jest ona „wyjątkowo nietrafna”.

Oskarżona 50-latka została skazana na prace społeczne: 30 godzin na miesiąc przez rok i trzy miesiące. Sędzia Starczewska przyznała, że jest to kara wychowawcza. Czy 50-latka pogodzi się z wyrokiem? Broniąca ją adwokat Katarzyna Różańska, która domagała się uniewinnia oskarżonej, powiedziała nam, że w sprawie tej będzie wniesiona apelacja. Wyjaśniła też, że z powodu choroby jej klientka nie dotarła do sądu na ogłoszenie wyroku.

>>>>


4/4
Chodzi o pamiętne zdarzenie z 3 marca 2019 roku, kiedy to...

Chodzi o pamiętne zdarzenie z 3 marca 2019 roku, kiedy to trzy duże psy przypominające buldoga i wilczury osaczyły i rzuciły się na biegacza. Ten był bez szans. Psy obaliły go na ziemię i omal nie rozszarpały. „Myślałem, że to koniec” - zeznał pokrzywdzony. Cudem udało mu wyrwać czworonogom. Dotarł do hotelu Prząśniczka i tam uzyskał pomoc. Został przewieziony do szpitala, w którym przebywał ponad tydzień.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Przejdź na i.pl

Polecamy

Horoskop dzienny na sobotę 27 kwietnia. Do kogo dziś uśmiechnie się szczęście?

Horoskop dzienny na sobotę 27 kwietnia. Do kogo dziś uśmiechnie się szczęście?

5 miejsc w okolicach Krakowa, które musisz zobaczyć. Tych wycieczek nie pożałujesz

5 miejsc w okolicach Krakowa, które musisz zobaczyć. Tych wycieczek nie pożałujesz

Wystawa ilustracji wyrażeń ze słownika łodzianizmów w Miejskiej Galerii Sztuki

Wystawa ilustracji wyrażeń ze słownika łodzianizmów w Miejskiej Galerii Sztuki

Zobacz również

Polacy zwycięzcami Pucharu Świata w niezwykle widowiskowej dyscyplinie! [ZDJĘCIA]

Polacy zwycięzcami Pucharu Świata w niezwykle widowiskowej dyscyplinie! [ZDJĘCIA]

5 miejsc w okolicach Krakowa, które musisz zobaczyć. Tych wycieczek nie pożałujesz

5 miejsc w okolicach Krakowa, które musisz zobaczyć. Tych wycieczek nie pożałujesz