Różne oceny epoki Gierka
Paweł Spodenkiewicz, łódzki działacz opozycyjny mówi, że trudno jednoznacznie ocenić epokę Gierka.
- Strajki z lutego 1971 roku bardzo zaniepokoiły władze partyjne - wyjaśnia Spodenkiewicz. - Dzięki temu Łódź doczekała się potężnego programu modernizacyjnego w przemyśle lekkim. Wcześniej był on tylko mocno eksploatowany, a doktrynalnie rozwijano przemysł ciężki. Łódź dostała więcej pieniędzy. To dzięki temu powstały takie zakłady jak „Vera” i „Bistona”, sporo fabryk zmodernizowano, np. zbudowano nowy gmach „Próchnika”.
Jednak część inwestycji Gierka nie była trafiona, także w Łodzi. W systemie komunistycznym nie było mechanizmu rynkowego jako wskaźnika opłacalności. Produkowano wiele bubli.
- Jedynym właścicielem dużych fabryk było państwo, a nadzór państwa jako tego jedynego właściciela nie był właściwy - mówi Spodenkiewicz. - Nasze towary nie mogły konkurować z zachodnimi pod względem jakości. Na przykład ilość usterek w sprzęcie elektronicznym była zastraszająca, oceniały to same władze partyjne.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Paweł Spodenkiewicz przyznaje jednak, że pierwsza połowa epoki Gierka to była nowa jakość, jakiej do tej pory nie znało komunistyczne państwo. Nastąpiło otwarcie na Zachód, zmniejszono rolę MSW, które nie opiniowało już osób na kierownicze stanowiska. Do polskich sklepów trafiły luksusowe towary, o których wcześniej można było tylko pomarzyć.
- Można było kupić czekoladę Cadbury i Toblerone, czy hiszpańskie wino z wyższej półki - dodaje Spodenkiewicz. - Zaczęły się spełniać marzenia Polaków o własnym samochodzie lub mieszkaniu. W porównaniu z okresem Gomułki był to niesamowity skok. Właśnie dlatego wiele osób z sentymentem wspomina epokę I sekretarza KC PZPR pochodzącego z Sosnowca. Gierkowski boom skończył się jednak, gdy w połowie lat 70. wzrosły ceny ropy naftowej i na Zachodzie rozpoczął się kryzys gospodarczy. Przestano kupować polskie towary. Zaczynało brakować komponentów, niezbędnych do produkcji, które za dewizy sprowadzano z Zachodu. Brakowało też żywności. Przed sklepami ustawiały się kolejki. Narastało niezadowolenie. Brutalnie stłumiono protesty robotnicze w Radomiu i Ursusie, po których pojawiły się pierwsze od lat 50. kartki żywnościowe. Ożywiła się opozycja antykomunistyczna. To wszystko doprowadziło do wydarzeń sierpniowych, usunięcia Gierka ze stanowiska i powstania „Solidarności”.