9/17
W zmory przekształcały się dusze osób skrzywdzonych lub...
fot. iStock

Zmora

W zmory przekształcały się dusze osób skrzywdzonych lub zmarłych bez spowiedzi – zwłaszcza grzesznych kobiet. Zmorowatość mogła dotknąć osoby, których imiona przeinaczono na chrzcie, siódme w kolejności córki, lub posiadających różnokolorowe oczy. Aby zostać marą, nie trzeba było nawet umierać – męczącymi zmorami okazywały się nielubiane sąsiadki lub porzucone panny. Zmorą można było też zostać, jeśli ktoś przy łożu śmierci przejęzyczył się i zamiast „Zdrowaś Mario” powiedział „Zmorać Mario”. Metody na zmorę były rozmaite. Aby ją zmylić, można było położyć się w nogach łóżka lub na wznak. Można było też położyć na noc do łózka wiązkę słomy i pójść spać do innego pomieszczenia. Ewentualnie można było ją złapać do butelki i wrzucić w ogień (tutaj konieczna była pomoc drugiej osoby).

10/17
Strzyga to kobiecy demon o ptasich szponach (męski...
fot. 123rf

Strzyga

Strzyga to kobiecy demon o ptasich szponach (męski odpowiednik to „strzygoń), najchętniej żywiąca się ludzką krwią. Mogła się zmieniać w sowy. Strzygami zostawały osoby o dwóch duszach lub dwóch sercach. Podejrzane też były osoby o zrośniętych brwiach, podwójnych szeregach zębów, noworodki z wykształconymi zębami i lunatycy. Podobnie jak upiory, zajmowały się wysysaniem krwi lub energii ze swoich bliskich.

11/17
Działalność strzygi nie ograniczała się jedynie do wysysania...
fot. iStock

Strzyga

Działalność strzygi nie ograniczała się jedynie do wysysania krwi. Lubiły psuć świece w kościele, zwiastować śmierć członkom własnej rodziny lub szkodzić zbłąkanym wędrowcom. Czasami powracały do swoich rodzin, próbując nocami wykonywać obowiązki, którymi zajmowały się za życia. Wiele przy tym nie pomagały, wysysały za to energię ze swoich bliskich, którzy wstawali bladzi i niewyspane. Metody radzenia sobie ze strzygami były bardzo podobne do działań przeciwko upiorom. Jeśli napotkamy strzygę, powinniśmy jej wymierzyć solidny policzek lewą ręką.

12/17
Wodnik, zwany także utopcem, to demon żyjący w śródlądowych...
fot. iStock

Wodnik

Wodnik, zwany także utopcem, to demon żyjący w śródlądowych zbiornikach wodnych. Według wierzeń ludowych zostawały nim dusze topielców, zwłaszcza nieochrzczonych dzieci. W niektórych regionach była to istota o pochodzeniu diabelskim, formowana z mułu lub gliny z dna zbiornika wodnego. Najczęściej przybierał formę chudych, nagich ludzi, często starców o oślizgłej, skórze, rybich oczach, błonie pławnej między palcami i długich ciemnych włosach. Jeśli bywał ubrany – to w czerwony płaszcz.

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Zjazd lekarzy w Łodzi zmienia kodeks etyki. Mają dojść m.in. teleporady i reklamy

Zjazd lekarzy w Łodzi zmienia kodeks etyki. Mają dojść m.in. teleporady i reklamy

Kończą się remonty na Chojnach i Rudzie Pabianickiej. ZDJĘCIA

Kończą się remonty na Chojnach i Rudzie Pabianickiej. ZDJĘCIA

Na ulicy Marmurowej psów nie ubywa, są nowe szczenięta do adopcji! ZDJĘCIA

Na ulicy Marmurowej psów nie ubywa, są nowe szczenięta do adopcji! ZDJĘCIA

Zobacz również

Terytorialsi w Szkole Podstawowej nr 26. Uczniowie poznawali podstawy obronności

Terytorialsi w Szkole Podstawowej nr 26. Uczniowie poznawali podstawy obronności

Horoskop dzienny na sobotę 18 maja. Komu dziś będzie sprzyjał los?

Horoskop dzienny na sobotę 18 maja. Komu dziś będzie sprzyjał los?