Masło
W październiku 7-8 zł za kostkę masła nikogo nie dziwiło. Wprawdzie można było upolować tłuszcz na promocji, ale zazwyczaj dotyczyło to kilku zakupionych opakowań. W skali roku wzrost odnotowano na poziomie ponad 50 proc. Za tak wysokie stawki odpowiadają nie tylko rosnące koszty produkcji, ale też niska produkcja mleka w stosunku do popytu. Nie bez znaczenia jest też wojna na Ukrainie, która zmniejszyła dostawy oleju słonecznikowego, czyli składnika wielu alternatyw masła. Patrząc na regularne wzrosty cen, można się spodziewać, że kolejna podwyżka nastąpi w okresie przedświątecznym.
Olej
Olej rok temu kosztował poniżej 10 zł, dzisiaj znaleźć butelkę w tej granicy jest ciężko. 11 zł i to często na promocji cieszy, bo w większości stawki sięgają 13 zł. Jak podał „Fakt” wzrost, osiągnął ponad 53 proc. w skali roku. Według ekspertów szczyt inflacji dopiero przed nami więc można się spodziewać, że za olej, podobnie jak za inne produkty, zapłacimy jeszcze więcej.
Mięso
Kolejnym z produktów, za który płacimy więcej, jest mięso. Ostatnio mocno drożeje drób. Eksperci zapowiadają, że to jeden z produktów, którego stawka podniesie się w okresie przygotowań świątecznych. Według analizy cen detalicznych autorstwa UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych wzrost w tym sektorze odnotowano z wynikiem 31,7 proc. rok do roku. Ile teraz płaci się za kurczaka lub wołowinę? W jednej z sieci schab bez kości 1 kg można było kupić za niecałe 30 zł, w drugiej w promocji za 22 zł. Popularne filety z kurczaka to wydatek rzędu średnio 22-24 zł/kg, a tych z indyka powyżej 30 zł. Ratunkiem są oczywiście promocje.
Mąka i chleb
Według wskazań Głównego Urzędu Statystycznego cena mąki w III kwartale 2022 roku była 43,7 proc. wyższa niż w tym samym okresie 2021 roku. Ciężko jest kupić opakowanie 1 kg pszennej, krupczatki lub tortowej za mniej niż 5 zł. Choć zboża nie brakuje, to na ceny wpływ mają wysokie koszty produkcji. To czynnik, który odpowiada za podwyżki w praktycznie każdym sektorze spożywczym.
Drożeją zboża, drożeje mąka, drożeje pieczywo. Dochodzą wysokie rachunki, płace dla pracowników i gotowe. Cena chleba finalnie podnosi się, bo piekarz musi zapłacić więcej za produkcję. Obecnie za zwykły biały bochen o wadze 1 kg płaci się w marketach średnio 5-6 zł, nieco więcej wynoszą stawki w sieciowych piekarniach lub rzemieślniczych zakładach. Producenci przyznają, że do końca roku cena może się podnieść o jakieś 10 proc. w stosunku do tej jesiennej. Wyliczenia „Faktu” wskazują, że już teraz za bułki i inne wyroby wyciągamy z portfela o 20 proc. więcej niż rok temu.
