Udary w młodym wieku dotyczą częściej mężczyzn niż kobiet. Z reguły obejmują większą część mózgu niż te w wieku starszym.
- To przemiany epidemiologiczne - powoli, ale systematycznie wzrasta liczba takich chorych - mówi o młodych udarowcach Adam Stępka, ratownik medyczny łódzkiego pogotowia. - Kiedyś było to zdarzenie przytrafiające się pacjentom ok. 60 roku życia, a teraz coraz częściej w okolicy 30.
Na poparcie tych słów Adam Stępka przytacza przykład 29-latka, który niedawno doznał udaru w pracy. Koledzy zauważyli, że młody człowiek zaczyna bełkotliwie mówić, ma asymetrię twarzy. Natychmiast wezwali pogotowie. - Winny jest nasz styl życia - dieta obfitująca w tłuszcze, która przyczynia się do zmian miażdżycowych w naczyniach, nikotyna, także ta zawarta w e-papierosach, która uszkadza nabłonek wyścielający od środka naczynia ułatwiając tworzenie się w nich blaszek miażdżycowych oraz nadciśnienie tętnicze, o epidemii którego także wśród młodych ludzi coraz częściej się mówi, a które wpływa na blaszkę miażdżycową przyspieszając jej oderwanie się od ściany naczynia i jego zablokowanie. Tym samym powodując udar niedokrwienny. Nie bez znaczenia jest też migotanie przedsionków, coraz częściej diagnozowane we wszystkich grupach wiekowych, w czasie którego może powstać skrzep, który ostatecznie zablokuje naczynie oraz stres przekładający się na wysokie wartości ciśnienia tętniczego.
Dla udaru w młodym wieku charakterystyczne jest to, że częściej dotyczy mężczyzn niż kobiet (w okresie prokreacyjnym wysoki poziom estrogenów działa protekcyjnie na kobiecy układ sercowo-naczyniowy), nie występują w nim zjawiska często poprzedzające udar mózgu w wieku starszym (zawroty głowy, które pacjenci określają, że "coś nimi szarpnęło", a po którym to incydencie zwykle po po upływie kilku dni dochodzi do udaru).