W Łodzi przemianowanej 11 kwietnia 1940 roku na Litzmannstadt niemieckie represje zdawały się nie mieć końca. Wśród wielu zakazów znalazł się i ten zabraniający Polakom uprawiania sportu. Łodzianie niewiele jednak sobie z tego robili i rozgrywali potajemne mecze piłkarskie na Zdrowiu, Złotnie czy Cygance.
Longin Janeczek, Stefan Bomba, Antoni Włodarek i Jan Włodarczyk, czyli przedwojenni piłkarze ŁKS występowali w nielegalnej drużynie „Wicher”. Co najmniej dwa mecze tego zespołu z „Wólką” (gdzie z kolei występowali inni ełkaesiacy - Henryk Koczewski, Bolesław Korporowicz i Stanisław Jezierski) przerwała niemiecka żandarmeria. Piłkarzom tym razem się upiekło, bo po wpłaceniu kary sportowców wypuszczono z posterunku policji.
W nielegalnych meczach nie brał udziału legendarny Władysław Król, słynny skrzydłowy piłkarskiej drużyny ŁKS a i doskonały hokeista, reprezentant Polski i olimpijczyk. I on jednak nie siedział bezczynnie. Zatrudniony nadal na stanowisku ślusarza-brygadzisty w elektrowni ukrył bezcenne klubowe pamiątki.
Z kolei inny ełkaesiak, lekkoatleta Tadeusz Bobiński wraz ze swoim bratem Józefem, mistrzem Polski w rzucie oszczepem, przechowywali w czasie wojny w domu przy ulicy Wysokiej 21 klubowy sztandar.
ZOBACZ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
Po zajęciu Łodzi na celowniku Niemców znalazła się polska przedwojenna inteligencja. Józef Wolczyński, znany przed wojną społecznik i polityk, a i prezes Łódzkiego Klubu Sportowego, został aresztowany przez gestapo jesienią 1939 roku, ale po po jakimś czasie wypuszczono go na wolność. Inni nie mieli tyle szczęścia.
ZOBACZ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
Jesienią 1939 roku w Lesie Łagiewnickim Niemcy zamordowali Aleksego Rżewskiego, pierwszego prezydenta Łodzi w niepodległej Polsce, który w latach 20. pełnił funkcję wiceprezesa Łódzkiego Klubu Sportowego.
Klubowi wszystkich łodzian – bo tak przed wojną często postrzegano ŁKS - sprzyjał zresztą od początku, to przecież dzięki jego zaangażowaniu ełkaesiacy otrzymali swój dom w al. Unii 2.
ZOBACZ NA KOLEJNYM SLAJDZIE